Nieudana zemsta

18 0 0
                                    

{8 rano}    Jedyne co robiłam to leżałam na wygodnym materacu i czekałam aż mama przyjedzie. Ktoś wszedł do domu, usłyszałam piski, ale nagle ucichły, poszłyśmy z dziewczynami do salonu, a tam pani Barbara leży na kałuży krwi. Byłyśmy tym przerażone. Zamknęłyśmy się, po czym odwróciłyśmy się w stronę materacu, a tam stał Klaun, tak on, z nożem w ręku i podłożył mi go pod gardło po czym powiedział -Jeszcze jedna taka ucieczka, to stracicie jedną przyjaciółkę- powiedział. Połknęłam ślinę ze strachy, ten śmieć związał nam ręce, zakleił usta i wsadził do bagażnika. I wróciłyśmy z powrotem to tego samego miejsca. Daria wzięła nożyczki, kiedy on brał nas do piwnicy Daria próbowała go zabić, ale jej się  nie udało, klaun wpadł w wściżekłość i zabił naszą koleżankę, z szyi lała się fontanna krwi, bardzo nam było smutni. Straciłyśmy już jedną osobę z drużyny. Natychmiastowo napisałam o tym mamie jak tylko wsadził nas do piwnicy. Podałam jej jego adres. Mama przyjechała pod jego dom, jedyne co usłyszałam to skrzypienie drzwi i piski mojej mamy, mam nadzieję że ten śmieć tego nie zrobił, ale czego się spodziewać u klauna- mordercy... No cóż, jedynym dla nas ratunkiem byłyśmy my.   {1 w nocy}    Postanowiłyśmy drugą próbę ucieczki, na szczęście miałam portfel i pieniądze, uciekłyśmy, kupiłam nóż, coś do jedzenia i jakiś namiot, bo przecież są te sklepy samoobsługujące, ale zanim zaczęłyśmy szukać miejsca na namiot podeszłyśmy do innego domu, tym razem otworzył jakiś dziewiętnastolatek. Powiedziałyśmy mu wszystko co się stało, zrobiłyśmy parę rzeczy, zabrałyśmy zapasy jedzenia a on dał nam jeszcze trochę pieniędzy. Więc ja i Jessy udałyśmy się do sklepu z ubraniami i coś kupiłyśmy, piżamę i coś na zmianę. Potem zaczęłyśmy szukać miejsca na namiot. Wybrałyśmy takie przy czystym jeziorze, żeby prać tam swoje ubrania i się myć. 

Klaun z KoszalinaWhere stories live. Discover now