Rozdział 1

419 38 0
                                    

Pov

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pov. Os. Trzecia

Księżniczka Nuala jak co dzień siedziała w swojej komnacie i czytała swoją ulubioną książkę, zastanawiała się również kiedy jej brat wróci z własnowolnego wygnania.

- Od jego udania się na wygnanie minęło już trzy tysiące lat - powiedziała białowłosa elfka łkając nad książką. Jej łzy moczyły kartki dlatego księżniczka zamknęła książkę. Po paru minutach płaczu księżniczka powróciła do czytania.
- Hmm... Pójdę się gdzieś przejść...

Księżniczka wzięła do ręki mapę i znalazła coś o czym wcześniej nie miała pojęcia.

- Mroczna Puszcza...
Cóż to takiego? Pierwszy raz słyszę o czymś takim.
Hmm... Skoro to miejsce jest mi nieznane to pójdę się tam przejść

Księżniczka położyła książkę na łóżku, a ze sobą wzięła mapę i wyszła z komnaty uśmiechnięta, gdy była przy bramie wyjściowej to w tym momencie zatrzymali ją strażnicy.

- Wasza Wysokość... Dokąd się wybierasz Pani?

- To nie wasza sprawa.

- Pani twój ojciec się o ciebie martwi dlatego kazał nam ciebie pilnować.

- Ahh... Rozumiem.
Wrócę lepiej do siebie...

Strażnicy uwierzyli księżniczce i gdy tylko odeszli od bramy to białowłosa uciekła w głąb lasu i straż nie miała nawet okazji, by ją złapać...

Pov. Nuala

W końcu mam ich z głowy Hmm... Więc według tej mapy mam dość niedaleko do tej Mrocznej Puszczy...

Pov. Os. Trzecia

Księżniczka nieco błądziła, jednak po paru godzinach w końcu trafiła do wymarzonego celu.
To miejsce było dla niej przerażające i zarazem niesamowite...

POV. NUALA

Może jednak źle trafiłam? To miejsce wydaje się bardzo straszne i tajemnicze... Na początku tak nie było, ale gdy weszłam głębiej to zaczynało się ściemniać z każdym krokiem, gdy uniosłam głowę do góry to zobaczyłam wielometrowe drzewa piące się bardzo wysoko ku górze, że ich gałęzie nie przepuszczały żadnych promieni słońca...
Niespodziewanie usłyszałam za sobą szelest i poczułam ten okropny odór... Mój Boże to orki! Zaczęłam biec przez tą puszczę ile sił w nogach, jednak nie zauważyłam pod swoimi nogami pnia, o który się przewróciłam...

- No proszę, proszę... Co my tu mamy... Elfka! - rzekł jeden z orków.

Trzęsłam się ze strachu, dookoła mnie stały te potworne kreatury, nie wiedziałam co mam zrobić...

- Będzie smacznym kąskiem!

Gdy ork tylko spojrzał ponownie na mnie to zobaczyłam jak strzała w jednej sekundzie przeszyła mu serce... Tak stało się również z pozostałymi orkami... Odwróciłam się za siebie i ujrzałam białowłosego elfa na jeleniu...

- Nic ci nie jest piękna Pani?- Zapytał nieznajomy z troską w głosie.

- Nie, wszystko jest w jak najlepszym stanie - rzekłam obojętnie. Gdy chciałam wstać nie mogłam, bo poczułam bolącą nogę, chyba skręciłam kostkę...
Białowłosy elf patrząc na to jak się męczę zsiadł z jelenia i wziął mnie na ręce po czym posadził mnie na jeleniu, a potem sam na niego wsiadł trzymając mnie dość mocno w talii, bym nie spadła.

- Powinnam się sprzeciwić temu co zrobiłeś.

- Dlaczego?

- N-Nawet nie znam twojego imienia...

- Oh wybacz mi... Jestem Thranduil, władca Mrocznej Puszczy

- Ja jestem księżniczka Nuala, córka króla Balora, władcy klanu Bethmoory i siostra księcia Nuady... - Gdy wypowiedziałam ostanie słowa to młody władca się przestraszył.

- Coś się stało?- zapytałam zaskoczona.

- Boję się o swoje życie.

- Dlaczego?

- Boję się, że twój brat mnie zabije...

- Boję się, że twój brat mnie zabije

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Będę Cię kochać nawet po śmierci (WOLNO PISANA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz