Rozdział I

26 8 0
                                    

Mamo? - dziewczynka szepnęła.
Mamo, nie! - krzyknęła

Do pokoju wbiegła kobieta i przytulił dziecko
- Daisy już dobrze!
- Mamo ratuj!
- Daisy cii...  to tylko zły sen
Do pokoju weszła nieco starsza dziewczynka.
Daisy znowu miała koszmar - powiedziała kobieta.
- To już trzeci raz w tygodniu, a mamy środę.
- Wiem... Nicole przynieś szklankę wody, jeśli możesz.
- Już idę pani Merry
W kuchni leżały same kartony. Rodzina jutro przeprowadza się do nowego domu, bliżej natury z dala od większych miast. Tylko miasteczko obok. Hartungowie: Merry, jej drugi mąż Olaf, córka z pierwszego małżeństwa ośmioketnia Daisy oraz córka Olafa dwunastoletnia Nicole. Merry i Olaf są małżeństwem o roku ale ich córki od starych małżeństw nawet się nie lubią, tak jak Nicole nie przywykła do nowej matki, dlatego zawsze mówi jej po imieniu, a czasem w skrajnych sytuacjach, jak prawie codzienne koszmary Daisy potrafi powiedzieć jej pani.

I tu złe sny Daisy zadecydowały o przeprowadzce. Jak opowiadała, codziennie widzi to samo drzewo przy głębokiej wodzie.
Wszystko było by w poziądku gdyby nie stojąca postać przy drzewie wpatrująca się zwykle w dziewczynkę. Jak zawsze po chwili Daisy słyszy szum i to na tyle głośno że rozbudza się i krzyczy.

Nicole weszła do kuchni, wyciągnęła kubek z jednym z kartonów i podeszła do zlewu.
Naprzeciwko zlewu stało nieco brudne okno.
Nicole przekręciła korek i zaczęła przebywać wyciągnięty wcześniej kubek. Nagle poczuła dziwne zimno. Poczuła gęsiom skórkę i obecność czerwonych oczu kilka metrów za oknem. Dziewczyna nie odważyła się przygłądać i nalała wody do kubka. Odwróciła się i już miała kierować się w stronę korytarza w którym były drzwi do pokoju Daisy, kiedy poczuła czyjć oddech.
Coś za nią stało i pewnie patrzyło się tymi samymi oczami co przed chwilą. Odwróciła się. I krzyknęła ale tylko raz. Nie miała siły powtórzyć.

Daisy obudziła się z krzykiem i z łzami w oczach. Do pokoju wbiegła Merry i uspokajała córkę. Do pokoju weszła również Nicole.
- Ona znowu budzi wszystkich! To już trzeci raz w tygodniu a mamy środę.
- Nicole przynieciesz coś do picia dla Daisy?
- Już idę Merry
- Dla ciebie mamo albo chociasz matko.
- Nie chce mi się gadać z tobą.

Daisy czekała przerażona snem na przeżywaną siostrę. Nicole szybko wróciła.
-Przyniosłam sok w butelce bo wszystkie szklanki i kubki są zapakowane w kartonach.
- Może być, dobranoc.


Leśne OczyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz