Rozdział IV

37 7 6
                                    

Przez następnie godziny nocy słychać było tylko sowy. Za domem szumiały liście a nocne zwierzęta nastrajały mroczny nastrój lasu przy którym stał dom. Nadeszła chwila ciszy. Przed dom staną wilk. Jego oczy były krwiście czerwone i duże. Siedział tam przez dłuższy czas.
Merry obudził wiatr głośno szumiący przez niedomknięte okno. Kobieta wstają zauważyła oczy. Podeszła bliżej okna by się przyjrzeć i dotknąć okno. Wilk stanoł i kusząco spojrzał na kobietę. Merry wyszła z sypialni, założyła płaszcz i otworzyła drzwi.
Wilk widząc to spokojnie powędrował kierując się ku kobiecie. Dotarł do niej, ominął budynek i ukrył się gdzieś w lesie. Kobieta poruszyła za nim, nieświadoma niebezpieczeństwa coraz lepiej widziała drzewa i jezioro. Już nie widziała wilka, niewidziała żadnych zwierząt, tylko ich odgłosy. Widząc już lepiej jezioro, kobieta dostrzegła postać. Istota ta miała sylwetkę mężczyzny o naturalnym wzroście. Było ciemno więc Merry nie była w stanie rozpoznać twarzy postaci.
Dobry wieczór, kim jesteś?- zawołała.
Postać prawdopodobnie otworzyła oczy co znaczyło że wcześniej nie widziała Merry.
Istota miała oczy dokładnie tak samo czerwone oczy co wcześniejszy wilk.
Merry niepewnie cofała bliżej domu, lecz mroczna postać wyruwnywała tą odległość.
Kobieta w końcu odrzuciła się i wybiegła z lasu. Niestety przed domem podkneła się o kamień. Upadła na schody twarzą. Krew spływała bardzo powoli, nie śpieszyła. Merry nabrała powietrza i krzyknęła tak głośno i umilkła.

Leśne OczyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz