-Kurwa!- krzyknęłam-Która godzina?
Spojrzałam na telefon była 18:00. Mama już była w domu. Nagle usłyszałam kroki na schodach.
-Co to za słownictwo młoda damo?- zapytała zdenerwowana
-Yyy normalne?- odpowiedziałam
-Oddawaj mi swój telefon
-Nie? lol on jest mój i chuj ci do tego
-O nie nie tak cie wychowywałam
-Zacznijmy od tego, że mnie nie wychowywałaś, bo cie ciągle nie było i siedziałam na tym walonym zadupiu u moherów
-Nie będziesz się tak wyrażała- zakończyła rozmowę mama
- Wal się -krzyknęłam biegnąc do łazienki
Mam już tego wszystkiego dość. Nigdy nie miałam rodziców i tyle, a ona mi teraz mówi o wychowaniu. No super. Mam ostatnio strasznie ciężki czas. Mam problemy ale przecież nie powiem jej, żeby mnie zabrała do psychologa bo mnie wyśmieje. Otworzyłam szafkę i otworzyłam pudełko, które ukryłam za ręcznikami. Wzięłam żyletkę i zastanawiałam się. Tak tnę się.
się może to głupie ale pomaga. Przynajmniej mi. Mam już całe ręce w bliznach. nawet tego mama nie zauważa tak się właśnie interesuje swoim dzieckiem. Pomyślałam i zrobiłam parę cięć na udach, bo na rekach nie ma już miejsca. Wytarłam krew i wyszłam z łazienki.
-Spakowana?- spytała zirytowana już mama
-Tak w ta "śliczną" walizkę - powiedziałam
-Ładna jest przynajmniej nie jest czarna jak wszystkie twoje ubrani- powiedziała
Nie odpowiedziałam na to. Moja wina, że jestem czarna na zewnątrz i wewnątrz? Jak zobaczyła, że pomalowałam włosy z blondu na czarny była taka wkurwiona, że szok. Już jej przeszło a ja maluje włosy regularnie.
-Wychodzimy!- krzyknęła
-No już idę- powiedziałam - i tak wiesz, że będę miała ich dość a oni mnie po pierwszym dniu
-To zachowuj się tak, żeby nie doszło do takich sytuacji
-Oni straszyli mnie domem dziecka! - powiedziałam wkurzona
-Jestem pewna, że żartowali - powiedziała wyśmiewając mnie
-Taa.. fajne mi żarty - odpowiedziałam
Było mi naprawdę przykro gdy to mówili rozumiem, że mnie nienawidzili. W ogóle nie rozumiem czemu mamy z nimi kontakt. To są rodzice mojego ojca. W sumie mojego "twórcy" bo ojcem nigdy nie był i nie będzie. Wsiadłam do samochodu i włączyłam playliste mojego ulubione zespołu. Ugh czemu oni nie mogą być polakami :(
345 słów jestem z siebie dumna
To już mój drugi rozdział nie wiem czy mi to w ogóle wychodzi ale fajne mi się to pisze Buziaki.
YOU ARE READING
Kill me please
Teen Fiction"Szkoda, że dopiero po naszej śmierci wszystkim zacznie na nas zależeć"