4

40 1 0
                                    

Dobra pora zejść na dół bo zaraz będą się drzeć. Nie wiem jak ten dom się jeszcze nie rozpadł.

Ja się boję iść po tych schodach, a co dopiero tu mieszkać.

-Co na kolację?- zapytałam

-Jajecznica-odpowiedział dziadek

-Ale ja nie lubię jajek i ich nie jem-powiedziałam z obrzydzeniem

-To zaczniesz- wtrąciła babcia

-Nie?

-Nie dyskutuj tylko jedz

-To ja już wole nie jeść idę na górę - powiedziałam zdenerwowana. Najwyżej w nocy pójdę do lodówki i coś sobie zjem.

-Twoja sprawa za godzinę widzę cie już w łóżko- krzynęła za mną

Naprawdę? Myślałam, że moja mam nie potrafi gotować. Nie wytrzymuje. Poszłam do łazienki w poszukiwaniu żyletki. Po 10 minutach szukania nadal nie znalazłam przypomniałam sobie, że mam jedną w obudowie. Wyjęłam ją i zrobiłam parę cięć na udach. Wytarłam krew i poszłam się myć. Przynajmniej mają wanne. Nienawidzę prysznica. Umyłam się i poszłam do pokoju.

-Umyta? -zapytała

-A nie widać?- odpowiedziałam chamsko

-Nie tym tonem panienko. A teraz do spania

-Yhym

-Nie yhym tylko już

-Dobra już idę teraz wyjdź- powiedziałąm i przykryłam się kołdrą

Przecież ja nie zasnę o 21 zawsze chodzę o 24 i to jest najwcześniej. Siedziałam pod kołdra i pisałam z Julka na messengerze. Żaliłam się jej jak tu jest okropnie. Pocieszała mnie. Nagle zaburczało mi w brzuchu. Zeszłam do kuchni,żeby coś zjeść. Miałam nadzieje ze mohery już śpią. Ba byłam tego pewna.

-A gdzie to się wybierasz Olciu?- Zapytał dziadek

-Chciałam coś zjeść, bo ja naprawdę nie lubię jajek i jest mi po nich niedobrze-odpowiedziałam z nadzieją, że dziadek nie powie babci i pozwoli mi coś zjeść.

-Dobrze weź sobie coś z lodówki, a potem idź się położyć jest już późno- spojrzał na moje uda. Kurwa zapomniałam założyć długich spodni

-Co to jest Ola? Czemu się ranisz?- zapytał ze zmartwieniem w oczach

-Nie martw się to nic takiego-uspokoiłam go chociaż to nie było nic takiego

-Dobrze dobranoc wnusiu. Martw się nie powiem nic babci-powiedział

-Jeju dziekuję kocham cię dziadku ty nie jesteś taki jak babcia-powiedziałam ze zdziwienie

-Ja ciebie też dobranoc i smacznego

Nie odpowiedziałam wzięłam sobie szynkę, pomidora, chleb, masło i zrobiłam sobie kanapkę. Nie wiedziałam, że dziadek jest taki kochany. Wiedziałam, że jest lepszy od babci ale takie coś? Najwidoczniej komuś w tej rodzinie na mnie zależy. Tylko jestem głupia, że nie zakryłam nóg. Poszłam na górę i położyłam się do łóżka.

-Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej- powiedziałam po czym zasnęłam.

375 słów

Planowałam zrobić ten rozdział o wiele krótszy tak np na 200 słów ale no cóż haha

Kill me pleaseWhere stories live. Discover now