Obudziło mnie pianie koguta. Super. Spojrzałam na zegarek, 5 rano jezu przecież nie zasnę już.
-Wstajemy młoda panno- krzyknęła babcia
- Ale jest dopiero 5 rano- odparłam zażenowana
-Własnie. To idealna pora na prace w polu.
-Że co?! Nie ma nawet takiej mowy.
-Idziesz i nie ma dyskusji
-Wal sie nigdzie nie ide- powiedziałam stanowczo
-Dobrze jak tam sobie chcesz -powiedziała starsza i wyszła z szyderczym uśmiechem na twarzy.
Czy ona myśli,że ja będę jej służącą? Nie będę pracowała w polu nie ma takiej mowy.Położyłam się bo wiedziałam, że już nie zasnę. Spojrzałam na telefon.
-Że co?!- powiedziałam zszokowana i szczęśliwa.
Wyświetliła mi się wiadomość od crusha. Ma na imię Kacper kiedyś się przyjaźniliśmy ale popsuły nam się relacje, pomimo tego nadal mi się podobał.
140 słówTaki krótki, chyba najkrótszy dotychczas. Pisałam go siedząc na przystanku haha. Będę wdzięczna za gwiazdki😁
YOU ARE READING
Kill me please
Teen Fiction"Szkoda, że dopiero po naszej śmierci wszystkim zacznie na nas zależeć"