5

59 3 3
                                    

Mat przed chwilą opowiedział chłopakom co widział. Cała trójka popadła w zamysł: Co teraz? Co z ich przyjaciółmi? Oni nic nie rozumieli. Za to młody czarownik zastanawiał się nad rozmową demonów. Nie wiedział o czym oni mówili, ale wiedział... czuł, że z tego będą cholernie duże kłopoty. Wreszcie cisze przerwał Chris:

- To co teraz robimy? - Nie dało się ukryć, że to bardzo trafne pytanie.

Młody czarownik widział, że nikt z jego przyjaciół nie wie jak odpowiedzieć. Więc postanowił przejąć sytuację.

- Jak to co? Musimy odnaleść i uratować naszych przyjaciół. - Powiedział tak jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.

Pozostała trójka popatrzyła na niego jednocześnie. Młody czarownik widział u każdego w oczach iskierkę nadziei i odwagi do uratowania przyjaciół, ale też niestety strach. Wiekszość ludzi by się zdziwiła i nie wierzyła, że odczytał to wszystko tylko spoglądając im w oczy, ale fioletowooki znał każdego z nich na wylot. To on pokazał im Świat Cieni, i nauczył ich jak korzystać z życia pomimo, że żyją w tym pokręconym świecie.

- To jaki jest plan nasz drogi liderze? - Zapytał żartobliwie Chris z zadiornym uśmiechem, który fioletooki tak uwielbiał.

- A taki jest plan mój drogi przyjacielu: twój tata jest policjantem, ma dostęp do różnych danych, prawda?

- Tak.

- Spróbuj zdobyć informacje gdzie są opuszczone miejsca: hotele, szpitale, restauracje, firmy... Coś w tym guście, wiesz o co chodzi. Demony raczej nie ukrywają się w miejscach gdzie ktoś chodzi.

- Jasne.

- Harry, Ty weź sprzęt, który Ci załatwiłem. Ten do namierzania demonów, itp. Idź na dach i spróbuj znaleść te potężniejsze demony.

- Ok.

- Chris, Ty i ja bierzemy jakieś rzeczy Tony' ego, Mike'a i Lucy. Spróbuje ich namierzyć, ale wątpię czy się uda- demony nie są głupie, więc poszukamy na mieście informacji. Mam kilku informatorów. Jak któryś z nas coś znajdzie daje znać pozostałym. - Plan czarownika był sensowny i teoretycznie ,,bezpieczny". Mimo to ryzykowali, że demony ich znajdą i nie wiadomo co z nimi zrobią.

- Dobra, to do roboty - powiedział Azjata i wszyscy zaczęli się brać do pracy.

***
Chris i Matt wyszli z sierocińca. Czarnowłosy wziął po kryjomu z swojej szafki nocnej kilka paczek krwi. Czuł że jego przyjaciel ma kłopoty. A kiedy Chris je ma to nie chce jeść i tylko on może go namówić do jedzenia.

***
Po jakiś 20 min drogi Matt przerwał denerwująco nudną ciszę.

- Masz i pij. - Podał koledze obok, a kiedy zobaczył, że ten chce zaprotestować to odrazu dodał - Bez dyskusji!

Młody wampir wypił krew, ale z niezadowolonym grymasem na twarzy.

- Dobra a teraz wal z mostu. Co Ci teraz jest, że się głodzisz?

- Kto niby powiedział, że się głodze!?

- Ja. Więc gadaj, bo i tak mi powiesz.- Czarnowłosy powiedział z chytrym uśmiechem, widząc, że wampir się poddaje.

- No, bo ja tak dłużej nie mogę! Kiedy widzę krew! Kiedy ją pije! Czuje... obrzydzenie do samego siebie. A w dodatku świadomość, że będę przez wieki wyglądać jak 13-latek! Ja nie chcę tak żyć! Ja już nie chcę ż...

- Ani mi się waż kończyć! Nawet tak nie myśl! - Matt zaczął krzyczeć i ze złości i ze strachu. Też czasami ma podobne myśli, ale nie daje się im obezwładnić. Zawsze wiedział co powiedzieć, kiedy jego przyjaciele mieli ,,załamanie", ale teraz zabrakło mu słów. Jego zdaniem trzeba po prostu żyć i cieszyć się czasem z bliskimi jak najlepiej się da. Picie da się przeboleć. A rozwiązanie na wygląd wiekowy mógłby spróbować znaleść. Ale teraz to nie wchodzi w plan, bo widać, że jego przyjaciel ma naprawdę dość, a on nie ma pomysłu co zrobić.

- Słuchaj damy radę. Obiecuję.

- NIE DAMY RADY!!! To jest bez sen...- Nie skończył, bo usłyszeli jakiś hałas w jednej z uliczek- Co to było?

- Nie wiem

- Musimy to sprawdzić prawda.- Powiedział, a raczej stwierdził Azjata.

-Prawda.

- No to idziemy.

Obydwoje weszli do uliczki. Matt wszedł w głąb i się rozejrzał, ale niczego, ani nikogo nie było.

- To pewnie tylko kot. Dobra to...- Kiedy się odwrócił nie było nigdzie Chris'a, a na ziemi leżał jego telefon.- Chris?! Chris! CHRIS!!!

Chłopak zaczął biec i szukać przyjaciela, ale nigdzie go nie było. Nie wiedział, ile tak biegał i szukał. Ale przestał kiedy zadzwonił jego telefon. Tommy do niego dzwonił.

- Halo? - Powiedział zmęczony ciągłym biegiem.

- Matt! Gdzie wy jesteście?!

- No wiesz mamy kłopot.

- Jaki kłopot?! Dobra powiesz jak się spotkamy u mnie! Znalazłem coś!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 03, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zaginieni | Shadowhunters Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz