5

506 22 11
                                    

  Lecz to co zobaczyłam zmroziło mi krew w żyłach....

***

Na fotelu pod oknem siedział , mężczyzna?!
Miał ,czarne włosy które zaczesane były na bok , grzywka zachodziła trochę na prawe oko , jego oczy były zielone , zapytajcie skąd widziałam , jeżeli w pomieszczeniu było ciemno? Otóż one po prostu błyszczały , tak jak świecą się oczy kotu w ciemności co było wręcz przerażające.
Ubrany był w czarny garnitur , i tego samego koloru koszule. Co dziwne miał na sobie jeszcze płaszcz sięgający do kolan co było bardzo dziwne , ponieważ na dworze było ponad 25°C , a normalny człowiek by się w takim ubraniu ugotował.

Nic nie mówiłam po prostu mnie zatkało ,
byłam przerażona , nie wiedziałam kim on jest , ani wogóle jak on się tu znalazł,
Przyglądaliśmy się sobie chwilę ,
On widząc  ze nic nie mówię , wstał (przyznaje był  bardzo wysoki) , co mnie przeraziło ,dopiero teraz się ocknęłam i jak najszybciej wyskoczyłam z łóżka , stając po drugiej stronie żeby być jak najdalej od niego , on zaczął powoli się do mnie zbliżać...

- Stój! Kim ty  jesteś  i co robisz w moim domu!! - nieznajomy na dźwięk mojego głosu się zatrzymał i spojrzał mi w oczy przez co przeszły mnie ciarki
Lecz po chwili znowu zaczął podążać w moja stronę , przez co ja zaczęłam się cofać.
Gdy już  nie miałam gdzie uciec bo za moimi plecami stało biurko , tylko patrzyłam jak mężczyzna mi się przygląda , i zbliża,

- Powiedziałam stój!!! Kim ty jesteś człowieku , i weź wogóle wynoś się z mojego domu!

- Wybacz kochana , ale mojego imienia , na razie znać nie musisz   - na dźwięk jego głosu przeszły mnie ciarki , był taki męski , i sexowny?
Boże , Elizabeth o czym ty myślisz , jeżeli to jakiś porywacz czy  gwałciciel , to co ?

- Spokojnie nie jestem porywaczem ani gwałcicielem  ,a i się ciesze że mój głos ci się podoba - zaśmiał się i ponownie usiadł na fotelu

- A-ale przecież j-ja tego nie powiedziałam n-na głos - zaczęłam się jąkać bo to wszystko mnie przerosło

- Och kochanie , ja tylko czytam ci w myślach to nic takiego...- powiedział to cały czas się na mnie patrząc , ale nie robił tego zwyczajnie , jakby to powiedzieć ... gwałcił mnie wzrokiem?

- Ale jak czytasz w myślach przecież to nie możliwe...- on słysząc moje słowa tylko się uśmiechnął

- Myślisz że normalny człowiek tak po prostu  znalazł by się w twoim domu? Myśl czasami - było słychać  irytacje w jego głosie

- No...nie ale jak  nie człowiek to kto?

- No nie wiem , zastanow się - wstał z fotela , zbliżając się do mnie , ale robił to o wiele szybciej niż , poprzednim razem ,

Gdy był już , dość blisko mnie , nawet bardzo blisko , ponieważ nasze twarze dzieliło kilka cm.
Czułam jego oddech na mojej twarzy, patrzyliśmy sobie w oczy , on co chwilę przygryzał wargę. Jego oddech był ciężki , można by powiedzieć że dyszał  , zmęczył się?

- a jak myślisz kim jestem? - spytał , dysząc

- nie wiem , wiem tylko że jesteś jakimś mężczyzna który wtargnął do mojego domu- wydusiłam z siebie

- no słodka a jak mężczyzną to kim? - zapytał przekręcając głowę na bok , i uśmiechając się zadziornie

- człowiekiem? - zapytałam , bojąc się , że jak odpowiem źle coś mi zrobi ,

- Błąd! - krzyknął , i odsunął się ode mnie gwałtownie , co spowodowało że, aż podskoczyłam w miejscu.
- Ja moja najmilsza jestem zupełnie czymś innym niż człowiekiem - znowu się do mnie przybliżył , lecz pozostał kilka kroków ode mnie.

- Słucham? - nie rozumiałam o co mu chodzi

Znowu do mnie  podszedł i zbliżył usta do mojego ucha , przez co lekko zadrżałam
- Wiesz skarbie , ja jestem demonem , i to nie takim zwyczajnym , bo jestem archaniołem , czyli , upadłym aniołem , jakbyś nie wiedziała - odsunął się ode mnie , i, ukłonił teatralnie.
- Kochana , mam na imię Hakeal i jestem siódmym władcą piekła - wyprostował się wypowiadając te słowa , i uśmiechnął się chytrze.

- Ejej koleś weź się ogarnij , i weź mi lepiej powiedz kim tak naprawdę jestes , i co tu robisz. - miałam już dość żartów tego faceta, miałam ochotę po prostu iść spać

- Ooo , eh przykro mi że mi nie wierzysz - spuścił  lekko głowę udając smutek ,
- Może , ja już pójdę , musisz się wyspać żeby jutro wstać  do szkoły, jeżeli już uwierzysz w moje słowa po prostu mnie zawołaj , a natychmiast się zjawie - mówiąc to , poprawił swój płaszcz , po czym....

Tak po prostu rozmył się w powietrzu , zostawiając , po sobie jedynie czarny dym.
Otworzyłam szerzej oczy , niedowierzając w to co zobaczyłam , od razu zrobiło mi sie słabo. Doszłam na chwiejnych nogach do łóżka , i położyłam sie.
Dopóki nie usnęłam , myślałam o Hakael'u i o tej całej sytuacji , myślałam czy to co powiedział może być prawdą , wydawało się to niedorzeczne , lecz , po tym jak tak po prostu zniknął z mojego pokoju ,... Nie wiedziałam co o tym myśleć.

Te myśli , krążyły mi po głowie dopóki nie odpłynełam do krainy Morfeusza.

Córka LucyferaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz