Rozdział 3

349 40 9
                                    

Po dotarciu do bazy złapałam dziewczynę za kark i zaczęłam ją ciągnąć za sobą, bo byłam zbyt zmęczona, żeby ją nieść, ale chyba jednak będę musiała. Na każdym kroku się szarpała, więc w końcu nie wytrzymałam i wzięłam ją ręce. Otworzyłam nogą drzwi od swojego pokoju i tak samo je zamknęłam. Zrzuciłam ją na podłogę.

-Skończ już!- powiedziałam zirytowana i wstawiłam sobie wodę na kawę. Położyłam się na łóżku i zaczęłam patrzeć na Henę, która ułomnie tarzała się po dywanie na wszystkie strony, co wyglądało dosyć śmiesznie. Zaczęłam się cicho śmiać, aleona odrazu skarciła mnie wzrokiem. Podeszłam i kucnęłam przy niej. Złapałam za kawałek szarej taśmy i zerwałam ją z jej ust. Na pół pokoju rozległ się okrzyk bólu. Uśmiechnęłam się lekko sadystycznie.

-J-Jesteś okropna. . . -powiedziała z lekkimi łzami w oczach. Zaczęłam się zastanawiać czy płacze przezemnie czy przez tą taśmę.

-Wiem. . . -poczochrałam ją po włosach i poszłam zalać kawę, w sekundę cały pokój wypełnił się dobrze mi znanym zapachem.

Usiadłam z kawą przy niewielkim stole i popatrzyłam na D.Ve, która dalej tarzała się po podłodze. Delikatnie się uśmiechnęłam. Przez chwilę jeszcze walczyła z więzami, ale w końcu się poddała. Popatrzyła na mnie.

-No co? - wzięłam łyk kawy.

-Nie dobrze mi, jak na Ciebie patrze. . .

-Z wzajemnością. -uśmiechnęłam się złośliwie.- Widzę, że wygodnie Ci na tym dywanie.

-Ehh... Daj mi spokój. . . - powiedziała i przyłożyła twarz do dywanu. Zaśmiałam się i wyjęłam z szafki jakieś ciuchy na przebranie. Konkretniej czarne spodenki i czarną koszulkę z czaszką, skierowałam się do łazienki. Po kilku minutach wróciłam. Hana nie ruszyła się ani odrobinę.

-Dobrze się czujesz? - zaśmiałam się. Ta tylko podniosła głowę i popatrzyła na mnie załzawionymi oczami. -Uznam to za tak. - uśmiechnęłam się i podeszłam do lusta i zaczęłam przeczesywać włosy, oprócz siebie widziałam również Hanę, która wróciła do swojej poprzedniej pozycji, ale tym razem nie sprawiało mi już to takiej satysfakcji jak wcześniej. Zignorowałam to uczucie i położyłam się na łóżku. Popatrzyłam na dziewczynę, sięgnęłam po telefon, włożyłam sobie do uszu słuchawki i odwrociłam się na drugi bok. Zamknełam oczy i wtuliłam się w pościel. Nagle poczułam dziwne uczucie, było mi źle. Odwrociłam się spowrotem twarzą do dziewczyny. Jej cierpienie już mnie nie uszczęśliwiało, chyba mi się znudziło. Przygryzłam lekko dolną wargę. Wyczołgałam się z pod kołdry i podeszłam do okna. Było duszno, więc je trochę uchyliłam. Odrazu zawiało zimnym świeżym powietrzem. Odsunęłam się od parapetu i usiadłam obok Hany, szturchnęłam ją lekko w bok, ale nie było żadnej reakcji, najwidoczniej już śpi. Wstałam i skierowałam się spowrotem do łóżka, ale coś zatrzymało mnie w połowie drogi. Stanęłam i popatrzyłam na D.Ve przez ramię. Pierwszy raz w życiu miałam wyrzuty sumienia. Po chwili namysłu, wzięłam poduszkę i koc, po czym usiadłam obok i ją rozwiązałam. Delikatnie wsadziłam jej poduszkę pod głowę i przykryłam kocem. Wstałam z podłogi i poszłam się położyć, ułożyłam się wygodnie na łóżku i popatrzyłam na dziewczyne, chyba nic złego się nie stanie, jak ją tak zostawie, przecież nie ma jak uciec. Przytuliłam się do pościeli. Mam nadzieję, że nic jej nie odwali zanim wstanę. . .

Zhackować Miłość // Overwatch Fanstory, Sombra X D.Va [Korekta]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz