Część 5

33 2 0
                                    

Alicja* 

Obudziłam się na bardzo wygodnym materacy, stwierdziłam że jeszcze chwilkę se pośpię ale coś a raczej ktoś zaczął mnie szturchać. Wystraszona gwałtownie wstałam i podbiegłam pod drzwi nie patrząc kto był sprawcą mojej pobudki. Drzwi okazały się być zamknięte odwróciłam głowę i zobaczyłam te piękne niebieskie tęczówki, utonęłam w jego spojrzeniu aż w końcu się odezwał. 

- Nazywam się Adam. To jest mój dom a ty jesteś moją mate i jesteś moja czy to jest jasne?- Zamurowało mnie. Co on właśnie powiedział? Że jestem jego?! Jestem niczyja! Zamordowałam ojca by wreszcie być wolna i zrobię z nim to samo jeśli myśli że kolejny raz komuś ulegnę.

- Przepraszam ale chyba nie zrozumiałam. Nie jestem rzeczą i do nikogo nie należę, wypuść mnie!- Pod wpływem emocji podniosłam ton. Chyba mu się to nie spodobało bo aż mu oczy pociemniały. 

- Jak śmiesz się tak do mnie odzywać!- wydarł się podszedł do mnie i i szarpnął za ramie. Syknęłam z bólu. Ma facet siłę. 

- A jak ty śmiesz się tak do mnie odzywać! Porywacie mnie, bijecie i twierdzicie że jestem waszą własnością!- Wkurzył mnie, aż krew się we mnie gotuje jak myślę że mam być im posłuszna. 

- Nie waszą tylko moją jesteś moją mate i luną stada- powiedział chyba trochę łagodniej.

- Jaką mate ? Jaką luną? I co za alfa? Co tu się dzieje i czemu ten chłopak w piwnicy miał futro ?- Zasypałam go pytaniami, również opuściłam z tonu. Adam podszedł do fotela przy łóżku i wskazał na kanapę przed nim. Usiadłam i zaczął opowiadać.

- Proszę nie panikuj, jestem alfą bardzo potężnego stada wilkołaków. Dostałem wezwanie od mojego bety którego miałaś nieprzyjemność poznać że "aresztował" ludzką dziewczynę na naszym terytorium byłem w tedy w innym stadzie w sprawach biznesowych, gdy cię zobaczyłem serce mi szybciej zabiło i już wiedziałem że jesteś tą jedyną moją mate. Polega ono na tym, że członek sfory zaczyna postrzegać inną istotę jako centrum wszechświata, jedyną rzecz trzymającą przy życiu. - Powiedział a ja siedziałam z tępą miną mówiącą " CO KURWA?".

- Przepraszam ale to nie jest zabawne możesz mi powiedzieć co tak na prawdę tu robię?- Czy on uważa że jestem jakaś głupia? Chociaż to by mogła mieć trochę sens, bo jak inaczej wytłumaczyć zmieniającego się na moich oczach chłopaka? Popatrzał na mnie z miną " mówię serio" a ja zrobiłam wielkie oczy. W co ja się wplątałam ? 

- Ten skurwiel który cię uderzył już dawno nie żyje więc nie musisz się nim martwić i skupić całą swoją uwagę na mojej osobie- Powiedział z szyderczym uśmieszkiem a ja aż pobladłam. Dobra pobił mnie ale to nie jest powód by odebrać komuś życie. Tak wiem ja sama jestem mordercą ale to jest inna bajka. I jeszcze chce bym skupiła się na nim! Jego niedoczekanie, nigdy nie skupie swojej uwagi na takiej osobie. 

- Pobicie mnie nie było powodem zabicia go!- Krzyknęłam.

- A właśnie że było ! Nikt nie ma prawa cie dotykać oprócz mnie.- Powiedział. Ten człowiek jest chory. To ja decyduję kto może mnie dotknąć a kto nie, on nie ma prawa głosu w tej sprawie. 

- Po części masz racje, ale ty nie decydujesz o moim życiu.- Boże proszę uwolnij mnie od tego człowieka.

- Teraz ja decyduje o twoim losie, nawet jak uciekniesz to cie znajdę gdyż jesteśmy sobie przeznaczeni od urodzenia- Co on do mnie mówi? Dopiero się poznaliśmy.

-Niby kto o tym zadecydował? Ty?-spytałam.

-Nie. Księżyc nas połączył w chwili gdy przyszliśmy na ten świat. Wybacz ukochana ale muszę wyjść załatwić parę spraw, siedź grzecznie w pokoju do mojego powrotu. A po południu przyjdzie Zofia dać ci obiad i czyste ubrania.- Powiedział. Dopiero teraz się zorientowałam że jestem ubrana w za dużą białą koszulkę i czarne spodenki, na szczęście mam bieliznę.

- Ty mnie przebrałeś?- Spytałam oburzona.

- Tak gdyż byłaś cała we krwi. Ale teraz muszę już lecieć. Pa kocie.- Pocałował mnie w policzek i wyszedł zostawiając mnie samą z mętlikiem w głowie. 

***************************************************************

Hey! 
Cieszę się że wgl ktoś to czyta xd
Ostatnio nie wstawiałam nowych rozdziałów ale to sie zmieni. Postaram się opublikować kolejną część w poniedziałek ❤

Dwa serca jedno Bicie (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz