Bóg którego nie było

6 1 0
                                    

Myśl ze został opuszczony przez boga była dołująca.
-Boże, moi boże czemuś mnie opuścił?- lamentował na głos.
Pacjentka z sąsiedniego łóżka, którą obudził ten lament, rzekła nieco zdegustowana
-I gdzie jest twoi Bóg ? Czyzby cie opuścił ?- śmiała sie, sama miałe przed sobą tylko piędziesiąt dni.
-A co cie to ?-Odparł Marek nieco zagniewany.
-Bo nie dajesz mi spać, ciągle wzywasz swojego boga-mówi nadal zdegustowana.
-A co, ja wierze ze On mi pomoże-mówił z powagą w głosie.
-Jesteś naiwny, takie coś jak Bóg nie istnieje, jestem ateistką-wtrąciła sie.
Marek zamilkł, czół jak go opuszczają siły.

Asta mie rasplata pentru ca am aparat biseriza lui DumnezeuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz