Narrator
Dziś jest ważny dzień dla rodzinny Barcz. Wyjeżdżają nad morze do siostry Roberta.
Kaja
Od 7 rano chodzę i sprzątam dom. Ogarnęłam już łazienkę, kuchnię, salon i swój pokój. Został mi jeszcze korytarz i sypialnia rodziców. Po 10 minutach ogarnęłam korytarz i zauważyłam że nie mam taty butów zdziwiłam mnie to. Przeczesz powinien być w domu. Więc poszłam do sypialni rodziców. Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam że mama jeszcze śpi, a taty nigdzie nie było. Nie budząc mam posprzątałam ich sypialnie gdy skończyłam była już 9. Taty nadal nie było. Poszłam do kuchni zrobić śniadanie. Gdy skończyłam była już 10. Martwiłam się że taty jeszcze nie ma powinien już być nawet jeżeli gdzieś pojechał. Bałam się że coś się stało. Szłam właśnie obudzić mama, gdy tata wszedł do domu. Od razu podbiegłam do niego i zaczęłam na niego krzyczeć.
K- Gdzie ty do cholery byłeś.
R- Kaja nie tym tonem i uspokój się.
K- Jak mam się uspokoić znikasz bez słowa, ani nie zadzwonisz ani na napiszesz sms, martwiłam się.-zaczęłam płakać. Nie rozumiesz bałam się że coś Ci się stało niechęć stracić taty.
A gdzie był Robert czy znowu jakąś niespodzianka czy tym razem kłopot. Piszcie w komentarzach jak myślicie 🤔. Krótkie bo nie weny.