POV KLAUDIA
Przez miesiąc próbowałam z nim jakkolwiek porozmawiać. Wysyłałam wiadomości, dzwoniłam, ale na nic.
- Zadzwonię ostatni raz jeżeli nie odbierze to zrezygnuje i dam mu spokój. - powiedziałam do siedzącej obok przyjaciółki, a ta tylko kiwneła głową
Wybrałam jego numer i czekałam. Nie odebrał.. Zrezygnowana odłożyłam telefon na stół i spojrzałam na Paulinę.
- Nic. - rzuciłam
Nic nie mówiąc tylko mnie przytuliła. Odwzajemniłam to od razu bo tego mi brakowało. Zaczełam płakać w jej ulubioną bluzę. Głaskała mnie po plecach co trochę mnie uspokoiło.
Dlaczego to musiało się tak potoczyć?
POV JANUSZ
- Znów dzwoniła. - rzuciłem do Szymka
- Znów nie odebrałeś. - stwierdził
- Mam plan! - oświadczyłem
- Jaki? - zadziwił się
- Będę potrzebował do tego pomocy Pauliny. - stwierdziłem - I twojej.
- Więc w czym mam Ci pomóc? - spytał
- Najpierw do niej napisz i poproś ją o pomoc jeżeli się zgodzi powiedz mi od razu. - powiedziałem
- A dlaczego to ja mam do niej pisać? - podniósł jedną brew
- Bo to ty jesteś w niej zakochany. - spojrzałem przelotnie na niego i poszedłem do kuchni
Po 10 minutach usłyszałem jego wołanie.
- Janusz! Odpisała! - krzyknął
- Co napisała? - weszłem do salonu
- "Zależy o jaką pomoc chodzi". - zacytował
Powiedziałem mu o co mi chodzi, a on napisał to brunetce. Po niedługim czasie odpisała, że się zgadza. Jestem jej dłużnikiem.
***
Kilka tygodni później zaczęliśmy wtexzać nasz plan w życie. Spakowałem rzeczy do dość dużej walizki. To samo zrobił Szymon. Godzinę później byliśmy na lotnisku.
Lot minął nam spokojnie. Było całkiem spoko jak na "pierwszy raz".
Dotarliśmy na miejsce i od razu udaliśmy się do hotelu.
Paulina powiedziała nam, że będziemy musieli trochę poczekać bo musi jakoś przygotować Klusie do tego spotkania, o którym z resztą nie i dowie się dopiero będąc na nim.
***
Postanowiliśmy z Szymkiem trochę pozwiedzać. Tak też zrobiliśmy. Zaliczyliśmy kilka naprawdę ciekawych miejsc no i kawiarnię.POV PAULINA
Wiedziałam, że chłopcy są już od godziny w Birmingham jednak nie wiedziałam co będą robić. Wzięłam Klaudię do kawiarni.
Brunetka szła przede mną jednak głowę miała obruconą w moją stronę. Wchodziłyśmy już do naszego punktu docelowego jednak w ostatniej chwili zauważyłam, że przy jednym ze stolików siedzą chłopcy i patrzą w naszą stronę. Złapała moją towarzyszkę za ramiona i odwróciłam w stronę wyjścia i lekko pchnełam.
- Co robisz? - zdziwiła się
- Lepiej pójdźmy do innej. Tutaj już na wejściu czuję zła aurę. - zmyśliłam
- Co ty piepszysz?
- Poprostu chodźmy.
Poszłyśmy do innej kawiarni znacznie oddalone od tamtej. Tak na wszelki wypadek.
POV SZYMON
- W realu jest jeszcze piękniejsza. - powiedział Janusz patrząc w drzwi
- No wiem. - powiedziałem myśląc o Paulinie
- Słucham? - spojrzał na mnie
- Mówiłem o Paulinie. - wywróciłem oczami
Siedzieliśmy jeszcze jakiś czas w tej kawiarni. Później postanowiliśmy wrócić do hotelu.
- Kurcze fajnie tu. - zacząłem
- No masz rację. - odpowiedział Janusz
- Myślałeś kiedyś o przeprowadzce? - zapytałem
- W sumie to nie. A ty? - spojrzał na mnie
- Odkąd poznałem Paulinę to tak i myślę o tym coraz częściej. - stwierdziłem
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Heeej! 💞
Januszku kochany kolejny! Powiedz, że mnie uwielbiasz!
Do następnego. Buźka! 🍀
CZYTASZ
Never say Never | short story | ZAKOŃCZONE
RomanceNikt nigdy nie próbował mnie poznać, nie chciał. Mam trudny charakter i wiem o tym doskonale jednak on się nie zniechęcił po dwóch dniach. Poznaje mnie coraz bardziej z dnia na dzień. Daje mi szczęście. Jednak wiem, że nasze spotkanie jest niemożliw...