Per. Torda
Następnego dnia czułem się już dobrze. Przestałem myśleć o czarnookim i zająłem się wszystkim innym a mianowicie hentai i cygaretkami. Czasem nawet rysowałam plany różnych budowli. Około 12:00 do mojego pokoju zapukał Tom. Zdziwiłem się ale wpuściłem go. Usiadłem na krześle obok łóżka a Tom na środku mojego łóżeczka.
-Wszytsko dobrze? Jak się czujesz?-Zapytał.
-Jest dobrze, martwisz się? - odpowiedziałem i jednocześnie zapytałem.
-Tak, wyglądałeś okropnie. Bałem się o ciebie i przepraszam-widać było,że mu smutno.
-Eh.. wybaczam ci-westchnąłem.
-To moja wina prawda? To z mojego powodu źle się czułeś?-Zapytał.
-Edd mówił,że to na tle nerwowym więc trochę tak-odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
-Czy... gdybym cię teraz przytulił, poczuł byś się lepiej?-zapytał niepewnie.
-Sam nie wiem... zdążyłem o tym zapomnieć-skłamałem.
Wciąż marzyłem o czarnych oczach Toma. Chciałem aby jego ręce mnie dotykały, aby jego oczy na mnie patrzyły a usta całowały. Ja nie umiałem zapomnieć. Gdy zajmuje się czymś innym to o tym nie myślę ale podświadomie o tym pragnę. Okłamywałem sam siebie. Nie umiałem tak na dłuższą metę.
-Ale chętnie-uśmiechnąłem się.
-To chodź tu-uśmiechnął się.
Usiadłem obok Toma. Czarnooki obrócił się twarzą w moją stronę. Byliśmy od siebie dosłownie pół metra. Tom uklęknął i mnie przytulił. Zrobiłem to samo i oparłem głowę na ramieniu czarnookiego. Położył rękę na moich plecach przez co zrobiło mi się ciepło i miałem lekkie dreszcze. Zamknąłem oczy i wdychałem jego zapach. Czułem się bezpiecznie. Tom puścił mnie i cmoknął mnie w usta. Zarumieniłem się.
-To... taki prezent z okazji przeprosin-wytłumaczył.
-heh-uśmiechnąłem się.
-Ale wciąż z tobą nie będę Tord, przepraszam...
-Rozumiem, nic się nie stało po prostu przytul mnie jeszcze raz
-...-uśmiechnął się i mnie przytulił.
-Muszę pomyśleć, pujdziesz już?
-Jasne, jeśli czegoś potrzebujesz to zawołaj mnie-puścił mnie i wstał.
-Dobrze, cześć Tom
-Cześć Tord-wyszedł.
CZYTASZ
You're just a little baby. /ZAKOŃCZONE/
FanfictionTord mimo, że wydaje się być silny i sam tak myśli, w cale nie jest. Miał nerwy ze stali. No właśnie, miał. Już ich nie ma. Odkrywa, że jest słaby gdy ktoś łamie mu serce. Tord czuje się w tedy najbardziej samotnym człowiekiem na świecie. (Tomtord)