-Nie wyglądasz źle.-nagle odezwał się głos znikąd.
Dziewczynę zamurowało. Stała sama w swoim mieszkaniu. W bieliźnie. I patrzyła na swoje odbicie w lustrze. Skąd się wziął ten głos? Brzmiał trochę jak jej, ale jakby przez szybę? Dziwnie.
-Kim jesteś? Gdzie jesteś?!-blondynka podniosła głos. Czy ktoś ją obserwuję?! I do tego w takim momencie! Szybko zasłoniła się rękoma, ale niewiele to dało.
-Nie wygłupiaj się, Natalio. Znasz mnie. Widzisz mnie codziennie!
-Nie wiem, kim jeste-i wtedy błękitnooką dziewczynę zamurowało ponownie. Wciągnęła ze świstem powietrze. Nie mogła uwierzyć w to, co widziała. Odbicie w lustrze zachowywało się zupełnie inaczej niż Natalia. Co tu się odwala?!
-Co się dzieje...?-Uspokój się i spójrz na mnie. Na siebie. Nie wyglądasz źle.
Jej odbicie przyłożyło dłonie do powierzchni lustra. Wyglądało to, jakby stała za szybą. Może jej lusterko było naprawdę szybą? Z drugiej strony jak to możliwe, że stała przed nią druga ona? Chyba nie ma siostry bliźniaczki? Albo klona?
-Skup się na tym, co chcę ci powiedzieć, nie mam dużo czasu.
Natalia już nawet nie negowała tego, co się dzieje. Jeśli jej odbicie chciało mówić, to teraz nie będzie przeszkadzać. Usiadła na krzesełku przed lustrem i obserwowała.-Mam bardzo mało czasu, ale chcę ci coś powiedzieć. Widzę, jak codziennie się obserwujesz, widziałam jak pojawiały się rany i potem zamieniały się w blizny. Widzę, znam każdą twoją fałdkę, każdy gram tłuszczu, bo żyjemy równolegle. Ja jestem tobą, ty jesteś mną. I chcę ci powiedzieć coś, co mnie trapiło od dawna. Co nas trapiło, jeśli tak mogę to ująć. Mimo tego, jak wyglądasz, mimo twojej nadwagi...Naszej nadwagi..Jesteśmy piękne. Mimo tego, jakie decyzje podejmujemy, jakie błędy popełniamy, nasze wnętrze jest piękne. Twoje wnętrze jest piękne. Nie ważne, co założysz, co zrobisz ze swoim ciałem, jesteś piękna. I to jest to, co chcę ci powiedzieć. Wiem, że nie możesz schudnąć przez leki, wiem, że masz mnóstwo blizn po autoagresji.. Widziałam ile wylałaś łez przez to, ile nocy stałaś przed lustrem i krzyczałaś, że jest ci źle w twoim ciele. Natalio, jesteś piękna. Nieważne ile razy ktoś ci powie, że jest inaczej, nie ważne kto ci to powie. A teraz, muszę zniknąć, przepraszam...
Odbicie w lustrze zawirowało i po chwili dziewczyna widziała siebie siedzącą na stołku. Po jej policzkach spłynęło kilka łez. Nie były to jednak łzy smutku, a radości. Poczuła nagle, że jest kochana, że na niej komuś zależy. To było piękne. Nie wiedziała, czy to się zdarzyło naprawdę, czy to co widziała, było tylko halucynacją czy naprawdę pojawiło się przed nią jej odbicie i zaczęło z nią rozmawiać.
-Obiecuję...-przyłożyła dłoń do lustra.-Obiecuję, że nie będę już patrzeć na siebie tak krytycznie...Nie wiem, czy dam radę powstrzymywać się przed niektórymi rzeczami...Nie wiem, czy nie dostanę ataku autonienawiści i sobie czegoś nie zrobię...Ale obiecuję, że dla ciebie..Dla nas.. postaram się być silna, żebyś nigdy nie musiała patrzeć na nasze cierpienie.
YOU ARE READING
Losowe Opowieści
RandomCo jakiś czas nachodzi mnie pisanie przypadkowych one-shotów. Postanowiłam je tu wcisnąć w jedną, może nawet ciekawą, książkę. Za jakiś czas sądzę, że każdy będzie mógł znaleźć coś, co mu tu pasuje. Zapraszam! ______________ 12.06.2019 #46 w fikcja