rozdział 2

80 3 2
                                    

Była 8:30 piłeś/aś sobie herbatę i myślałaś/eś nad czymś ubrałaś/eś ciuchy
I wyszłeś/aś na dwór
Spotkałeś/aś braci szkieletów czyli Sansa i Papyrusa codziennie ich widzisz 6 razy
Postanowiłeś/aś z nimi porozmawiać

-hej sans! Hej Papyrus!
- nyeh heh heh witaj człowieku! Co tam u ciebie?
- hej (t.i)
- u mnie dobrze...
- napewno? Zachowujesz się dziwnie...
- bo ten... Undyne! I...!
- jejku człowieku poznałeś ją?!

Wiesz co Papyrus... Tak!
Ale wiesz jak to jest...
Myśli że jestem zła...?

- eh... Tak
- super będziemy najlepszymi przyjaciółmi!
- może...ale ona mnie nie lubi!
-łeeeee
- człowieku nie płacz o mój boże!!! Sans!! Zrób coś!!!
- ale co mam niby zrobić?
- nie wiem! Po prostu zrób coś żeby człow...!?
*Sans żucił laczkiem w Papyrusa*
- sans!!!!!!!!
- co?
- mówiłem żebyś tego nie robił!
- czego?
- SANS!!!!!!

*Zaczynasz się śmiać*- o mój boże!!! Człowiek się śmieje?!?!?!?!- hahaha!!!- sorry chłopacy ale idę do undyne!- okej?!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*Zaczynasz się śmiać*
- o mój boże!!! Człowiek się śmieje?!?!?!?!
- hahaha!!!
- sorry chłopacy ale idę do undyne!
- okej?!

Poszłaś/eś do undyne

***************************
Dzisiaj takie krótkie (sorry)
Ale miałam powody

undyne x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz