Rozdział 6

6 1 0
                                    

Miejsce zbrodni na które przyjechała pani detektyw nie różni się od innych cichy park z wieloma zakontkami dla zakochanych łąkami z ławkami niewiele na widoku ...
Czy na pewno nic nie pominęłam.... te myśli przeszywają głowę Patrycji.
Rozgląda się i nagle dostrzega coś co normalnie by ominęła ale jest to ukazany oczom dziwny przedmiot o kształcie pakunku:
- Co do jasnej cholery .... - powiedziała do siebie.
W tym momencie zaczyna dzwonić telefon i wszyscy odwracają się w kierunku pani detektyw .
Patrycja sięga od kieszeni po telefon i ze zdumieniem zaskoczona odkrywa że dźwięk dobiega z pudełka. Odchodzi dwa kroki do tyłu dzwiek ustał . Dwa kroki do przodu pudełko zaczęło znów wydawać dźwięk, myśli spekulacji pani detektyw sięgnęła zenitu, rozterki podnieść, a może to bomba .....

Kiedy minęło z 10 sekund pani detektyw podniosła pudełko, a ono wciąż dzwoni i dzwoni, po otwarciu okazuje się że to telefon i łuska z karabinu tego kalibru z którego oddano strzał do pani detektyw. Osłupienie i przeszywajacy strach jakiego dawno nie zaznała sparaliżowało ciało i pytania zalały panią detektyw. Ale z jej ust wyleciały cichy szept zapytanie "no to po mnie?"

Patrycja odbiera telefon i z stanowczym głosem
- Hallo ?
Odpowiedź sztucznym zmodulowanym glosem:
- Pani detektyw a może raczej Pani Patrycja Jons?
Patrycja nie wytrzymała i wykrzyczała:
- Kto mówi? To ty do mnie strzelałeś sku@%$* ?!
- Patrycjo ja tylko podałem Ci co pomoże Ci znaleźć strzelca a resztę sama rozwikłasz ....
Rozmówca wyłonczył się. Nie usłyszał pytania pani detektyw które wykrzyczała "dla kogo pracujesz gnoju?! ..."
Patrycja obejrzała się i ku swojemu zaskoczeniu  wszyscy się na nią patrzyli z minami zdumienia i przerażenia. Patrycja z nerwem krzyknęła:
- Co się patrzycie ? Brać się do roboty !
I namierzyć mi ostatnie połączenie z tego numeru ....
Po powrocie na posterunek dowudca posterunku woła panią detektyw do siebie i nawiązuje się rozmowa:
- Pani detektyw Co się stało na miejscu zbrodni?
Patrycja odpowiada rozmowę i pyta dowódcę:
- Czy pan postąpił by tak samo po po strzale?
Odpowiedz dowódcy który zawsze był szorstki dla Patrycji zwala ją z nóg :
- Powiem szczerze Patrycjo jestem szorstki bo muszę taką mam pracę ale postąpił bym tak samo. Ale zawołałem Cię spytać czy dasz sobie radę i jak trzymasz się ?
Pani detektyw odpowiada krutko - Dorwę gnoja...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 20, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przerwana ciszaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz