☼︎ 23 ☼︎

165 10 0
                                    

Prychnąłem kładąc się na wygodnej kanapie w studio. Ze stolika obok zgarnąłem ostatniego cytrynowego lizaka i zdjąłem z niego folijkę ochronną. Włożyłem słodycz do ust delektując się jej słodkim, a zarazem kwaśnym smakiem.

Leżąc tak, przez czas kiedy cukier rozpuszczał się na moim języku, usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości.

Zsunąłem się z materaca, o mało z niego nie spadając, złapałem urządzenie do rąk i odblokowałem.

°°°°°°\°/°°°°°°

jm95: Dlaczego nagle taki jesteś?

MinSuga: "Taki" czyli jaki?

jm95: "Taki" czyli inny..

MinSuga: Nie wiem o co ci chodzi.

MinSuga: Cały czas jestem taki sam.

jm95: Mhm..

MinSuga: Za to ty się jakiś taki nieśmiały zrobiłeś.

jm95: Zawsze taki byłem

MinSuga: Powiedzmy.

jm95: Chcę cię przytulić..

°°°°°°\°/°°°°°°

Na moich ustach zakwitł delikatny uśmiech.

- Ja ciebie też, aniołku.. - szepnąłem, jakby ktoś mógł usłyszeć mój głos we własnym domu.

Otworzyłem szerzej oczy, kiedy do mojej głowy przyszedł dziwny, ale miły, plan.

°°°°°°\°/°°°°°°

MinSuga: Park Jimin.

jm95: Tak się nazywam

MinSuga: O której kończysz jutro szkołę?

jm95: Około 15:30.. A co?

MinSuga: Nic, nic.

°°°°°°\°/°°°°°°

Momentalnie wstałem z miękkiego dywanu i skierowałem się do swojej sypialni.

Z obszernej szafy, która dla wielu mogłaby być garderobą, wyjąłem wiele ubrań, butów i małych drobiazgów.

Wszystko schowałem do dużej walizki. Do małej podręcznej torebki włożyłem swój szkicownik, ołówek oraz powerbank'a.

- Możesz się przygotowywać, Jiminnie~

𝚁𝚄𝙽 ❦ ᵐʸᵍ ♔︎ ᵖʲᵐOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz