- Znałeś ich?
°°°°°°\°y°/°°°°°°
Spojrzałem kątem oka na młodszego, który siedział, lekko skulony na siedzeniu.
- Jiminie, co się stało..? - zapytałem cicho układając dłoń na tej chłopaka, którą po chwili wyrwał z uścisku.
- To znajomi mojego brata.. - mruknął pod nosem wciąż nie patrząc w moim kierunku.
- Jesteś zły na mnie za to, że do ciebie przyjechałem, że dałem ci kwiatka, który miał ci pokazać, że jestes dla mnie ważny, czy może przeszkadza ci to, że w ogóle zrobiłem jakikolwiek krok w twoim kierunku? - zapytałem kładąc rękę na kierownicy, którą mocno ścisnąłem.
W końcu na mnie spojrzał, swoimi wielkimi oraz przestraszonymi oczami.
- To nie tak, hyung.. To nie twoja wina.. - powiedział cicho z powrotem odwracając głowę w strone drogi.
Westchnąłem i otworzyłem okno pozwalając sobie oprzeć się łokciem o drzwi.
- Uznajmny, że jest tak jak mówisz.. I co wtedy? Wciąż będziesz się nie odzywał i dąsał?
CZYTASZ
𝚁𝚄𝙽 ❦ ᵐʸᵍ ♔︎ ᵖʲᵐ
Fanfiction☞︎︎︎ 𝓯𝓻𝓸𝓶 𝓽𝓸𝓭𝓪𝔂 𝓘 '𝓶 𝓪 𝓿𝓲𝓸𝓵𝓲𝓷𝓲𝓼𝓽 ☜︎︎︎ ☽︎ ✗✗✗✗✗✗ ♔︎ ✗✗✗✗✗✗ ☾︎ ⁑ 𝓼𝓽𝓪𝓻𝓽 : 2018-05-08 ⁑ ⁑ 𝓮𝓷𝓭 : 2020-02-17 ⁑