Kiedy znajdziesz swoje bardzo stare opowiadanie o smokach...
Ja przez przypadek się na nie natknęłam, bo byłam pewna, że przepadło. To tylko pierwszy (bardzo krótki) rozdział, który pojawił się tu na Watt jakieś trzy lata temu, kiedy nikt tutaj nawet mnie jeszcze nie kojarzył ;u; Usunęłam to dość szybko (choć miałam wielkie plany, co do kontynuacji). Zapomniałam o nim. Gdy nagle czytam sobie coś na Jws wiki. Patrzę w komy. A tam ktoś ma nick, składający się z mojego imienia oraz pseudonimu... nie pamiętałam tego konta w ogóle. Weszłam. Patrzę, a tam co?! Właśnie ten pierwszy rozdział! xD Nie pamiętałam, żebym go tam publikowała, ale ok, miło, bo w końcu wspomnienia i no wiecie :'D
Nawet go wam tu wstawię (zachowałam oryginalną pisownię i nie poprawiałam błędów, nie bijcie 😅):
ŻYCIE ZE SMOKAMI
Obudziły mnie pierwsze promienie słońca. Była 6 rano w sobotę, pomimo tego i tak wstałam, jak najszybciej się ubrałam, coś zjadłam i wyszłam na dwór.
Tak w ogóle, mam na imię Kasia, już od paru miesięcy przyjaźnie się ze smokiem. Każdy powiedziałby że to nie możliwe, dlatego że to normalny zwykły świat i wszyscy myśla że smoki nie istnieją, inni widzą mnie jako normalną dziewczynę. Nikt nawet moi rodzice nie wiedzą nic o smokach. Na szczęście rodzice całymi dniami pracują i nie wiedzą że po szkole znikam gdzieś na parę godzin, a w weekendy na cały dzień, zawsze wtedy przebywam na smoczym leżu lub latam gdzieś dalej z moim smokiem. Zastanawiam się jakim cudem ludzie jeszcze nie odkryli leża, ale mam nadzieję że nie odkryją. Moja smoczyca ma na imię Shadow jej rasa to Nocny morderca najniebezpieczniejsza i najszybsza ze wszystkich smoków, nawet Nocna furia nie może jej dorównać. Ona jest jedyną przedstawicielką tej rasy na całym świecie, ale to nie dlatego że inne wymarły. Pewnie nie dałabym rady jej wytresować i już bym nie żyła gdyby nie przeznaczenie. Shadow jest moją jedyną przyjaciółką, jestem samotniczką i nie zabardzo lubie przebywać z innymi ludzmi, głównie to dlatego że nikt z moich znajomych nie lubi smoków, wszyskie dziewczyny interesują się tylko zespołami muzycznymi wyglądem itp, ja wole robić coś niebezpiecznego i całe dnie mogę gadać o smokach.
Dotarłam na smocze leże. Ogólnie było ono ogromne, ale ja zawsze spotykałam się z moją smoczycą na największej polanie w centrum leża. Dzisiaj z niewyjaśnionych przyczyn leżał tam śnieg, chociaż na dworze było ze 30 stopni. Nie zdziwiło mnie to za bardzo. Tutaj zawsze dzieją się dziwne rzeczy, ale to dlatego że przecież mieszkają tu smoki, wię jak mogłoby być zwyczajnie? Śnieg był pewnie sprawką jakichś albinosów (albinosy to zwierzęta mieszkające w zimnych krajach, tutaj to będzie określenie smoków śnieżnych).
Już po kilku sekundach zobaczyłam wyłaniającą się z za krzaków Shadow.
- No cześć -uśmiechnęłam się i rzuciłam w nią kulką śniegu ,ona podcięła mi ogonem nogi, a ja wylądowałam na grubej warstwie ,śniegu. Ja i moja smoczyca zaczęłyśmy się śmiać, ona oczywiście po smoczemu. Potem rozpętała się bitwa na śnieg, rzucałyśmy w siebie śniegiem i tarzałyśmy się w nim jak małe dzieci. No bo przecież nie można przegapić takiej okazji jak śnieg w lato.
Rozbiegłam się i wskoczyłam w górę śniegu, fajne to było uczucie. Podniosłam się, miałam śnieg w oczach i nic nie widziałam. Przetarłam oczy i po chwili już wszystko wyraźnie widziałam. Rozejrzałam się, nigdzie nie widziałam Shadow, duża ilość śniegu wylądowała na mnie. Spojrzałam w górę i ujrzałam śmiejącą się po smoczemu smoczyce.
- Haha, bardzo śmieszne - powiedziałam sarkastycznie - Dobra już dosyć, lećmy gdzieś indziej bo za chwilę zamarznę - przypomniało mi się że mam na sobie letnie ubrania.
Wskoczyłam na jej grzbiet i odleciałyśmy. Było tak gorąco że już po chwili moje ubrania były suche, a mnie było tak gorąco że nie mogłam wytrzymać.
- W sumie to trochę dziwne że albinosy są tutaj w taki upał, a na tamtym śniegu nie było śladów łap - Shadow w odpowiedzi warknęła przeciągle.
- Pewnie to młode które nie kontrolują jeszcze swojej mocy. Poszukajmy ich - powiedziałam bo i tak nie miałyśmy nic innego do roboty. Moja towarzyszka odpowiedziała po smoczemu i trochę przyśpieszyła. Zmieniłyśmy kierunek, żeby najpierw zobaczyć czy nie ma ich w pobliżu tamtej polany. Latałyśmy w koło, ale nigdzie ich nie widziałam. Latałyśmy po całym leżu, ale nigdzie ich nie było. Musiały gdzieś tu być, szukałyśmy ich dalej. Po 10 kółku nad leżem już mi się znudziło.
Ciekawe gdzie mogą być - miałam już dosyć szukania, chociaż chętnie dowiedziałabym się jaka to rasa, może zdobyłabym nową wiedzę o smokach, ale następne okrążenie i tak nic by nie dało.
- Nie wiem jak ty, ale mam już dosyć, lećmy do lasu, tam będzie chłodniej - poleciałyśmy w stronę lasu który nie był częścią leża. Już po chwili znajdowałyśmy się nad lasem.
CZYTASZ
♢Problemy Smokonators♢
RandomInaczej problemy fanów Jak Wytresować Smoka oraz po prostu smoków. (To chyba pierwsza taka książka na Watt ^^) Ok, zapraszam! #664 w losowo 3.01.2018r. :") #636 w losowo 6.01.2018r. xD #615 w losowo 12.05.2018r. :D #354 w losowo 7.06.2018r. Dafaaaq...