Paradox Disneya [ZAKOŃCZONE]

W Krainie Czarów

» Michael «
» Pomoc dla Alicji «

"Zaraz... Zkąd ja znam to miejsce?" zapytałem sam siebie w myślach. Nagle dosłownie mówiąc z nieba mi spadła blondyna w wieku może 16 lat
– Co to za miejsce? – zapytała sama siebie
– Mnie też to zastanawia – odparłem. Odskoczyła jak poparzona – Wybacz. Niechciałem cię przestraszyć. A tak w ogóle to jestem Michael – dodałem i wyciągnąłem dłoń w jej kietunku
– Alicja – odparła podając mi rękę – czekaj... To ty wbijasz w środek akcji i ją zmieniasz?
– No ja. Ale z góry ostrzegam, od małżeństwa cię nieuratuję, bo już Meridzie już w tym pomogłem
– Ożeniłeś się z nią?!
– Tylko w filmie
– No. A w takim razie w tym filmie wyciągnij z tego mnie
– Zobaczymy. Czekaj. Skoro ty jesteś Alicja, to ja już gdzie jestem. Łap ciastka ze stolika i napij się tego co jest w butelce
– To mnie nie zabije?
– To jest Kraina Czarów. Nic nam niebędzie.

(parę minut później)
Razem z 16-latką przeszliśmy przez małe drzwiczki. Nie myliłem się. Trafiliśmy do Krainy czarów

(teleport do końcówki filmu)
Dobyłem miecza i bez większego namysłu rzuciłem się na smoka, który właśnie miał zabić Alicję... Nawet tego nieświadomy pozbawiłem gada głowy