10. Legion Śmierci w pełnej krasie

1K 112 23
                                    

-Szefie....

-Shinso? Co tutaj robisz?

-Kashiko powiedziała, że bijesz się z gośćmi, przyszedłem na wszelki wypadek jakby kogoś trzeba było zdrapać ze ściany

-Zrobiłbyś to?

-Kazałbym to zrobić pozostałym uczestnikom czynu - zielonowłosy roześmiał się. Dwójka chłopaków ruszyła w górę korytarza

-Twoja szczerość jest porażająca, Shinso

-Jesteś pewien, że dobrze robisz? Udzielając im rad?

-Shinso, Shinso, naprawdę.... Nie musicie się wszyscy o mnie martwić. Potrafię o siebie zadbać. Wiem, co robię

-Czyli?

-Realizuję plan. Ten, na którym mi bardziej zależy

-Nie powiesz mi o co w nim chodzi, prawda?

-Nie teraz, Shinso. Powiedz mi lepiej, czy bohaterowie dostali informację o zebraniu?

-Tak. Zostali poinformowani

-A reszta naszych ... Agentów?

-Też. Wszyscy się stawią

-To dobrze. Musimy ich poinformować o zmianach, które zaszły. Co z Rose?

-Pojechała do Kioto. Zdała raport, więc Kurogiri wysłał do niej Kirishimę. Już działają

-Jak im idzie?

-Zgodnie z ich raportem Endeavor, zostanie schwytany jeszcze dzisiaj

-Doskonale. Niech Yo zakłóci nadawanie sygnału, żeby społeczeństwo dowiedziało się jak najpóźniej

-Zrozumiałem

-Gdy tylko do wiadomości zostanie nadana informacja o jego zniknięciu zaczynamy plan Alfa

-Tak jest

-Powiadom wszystkich - chłopak kiwnął głową i odszedł. Izuku wszedł do jednej z komnat i przyłożył dłoń do chłodnego szkła. Oparł się czołem o szybę i powiedział

-Wybacz, Uararaka, że cię wykorzystuję do tego. Jeśli się uda przywrócić ci życie, to będzie świetnie. Jednak jeśli nie.... Wybacz, ale nie jesteś głównym planem - w odpowiedzi maszyna zapikała cicho, kilka razy. Chłopak spojrzał z zaskoczeniem, jednak zaraz się delikatnie uśmiechnął

-Masz niesamowitą siłę woli, Uravity. Walcz dalej - wyszedł, pomieszczenia i wrócił do swojego gabinetu.

***dwa dni później***

Izuku wszedł do pomieszczenia i zamknął za sobą drzwi. Gdy tylko to zrobił zapanowała cisza. Przy długim, owalnym stole siedziała cała "mafia". Zielonowłosy podszedł do szczytu stołu i oparł ręce na blacie

-Miło mi, że mogliśmy się tutaj wszyscy zgromadzić. Cieszy mnie, że nawet bohaterowie znaleźli czas, by do nas dołączyć - trzy postacie siedzące po jego prawej stronie odwzajemniły uśmiech

-Czy Rose i Kirishima już wrócili, Kashiko?

-Jeszcze nie. Napotkali problemy z Endeavorem, bohaterowie dla bezpieczeństwa dali mi pomocnika

-Kogo?

-Snipe'a

-Poradzili sobie, czy mamy wysłać kogoś do pomocy?

-Poradzili, już tutaj jadą. Powinni być za parę minut - bohaterowie poruszyli się niespokojnie, niemal z ekscytacją

-Endeavor pozwolił się złapać?

-Czyżbyś wątpiła w plan szefa, Mt Lady?

-Nie śmiałabym! Ale byłam przekonana, że stawi większy opór, Midnight

-Dziewczyny. Może dacie mu mówić?

-Marudzisz, Ectoplasm - westchnęły, ale posłusznie odwróciły się do zielonowłosego

-Ależ spokojnie, jesteście bohaterami, możecie mi przeszkadzać. Znam swoje miejsce - chłopak uśmiechnął się dobrodusznie

-Daj spokój, Izuku! Ty tu dowodzisz

-Niesamowicie cieszą mnie twoje słowa, Mt Lady

-Będziesz chciał przeciągnąć na naszą stronę też Endeavora?

-Spróbujemy. Jeszce trochę i rodzinka będzie w komplecie

-Jak wygląda sytuacja w mediach? - wszyscy spojrzeli w stronę białowłosej

-Yo dobrze się spisał. Informacje błądzą gdzieś w przestrzeni, zanim fale dotrą do odbiorników plan Alfa zostanie wprowadzony

-Dobra robota, chłopie! - bohater klepnął chłopaka po plecach w przyjacielskim geście

-Więc dobrze. Przejdźmy do ważnych informacji. Na zamku mamy dwójkę z Pierwszej Trójki

-Trójkę. Nie zapominaj o sobie, Izuku

-Niech będzie. Więc cała Pierwsza Trójka jest na zamku. Todoroki i Bakugo zaczynają planować przeciwko mnie, jednak są zbyt słabi, więc nie należy się tym przejmować. Testu i nasza bestia są na pozycji wśród bohaterów. Za niedługo zabraknie Endeavora. Jak tylko skończymy to zebranie niech każdy wykona swoją część planu Alfa

-Mt Lady, Midnight, Ectoplasm, jesteście pewni, że nikt was nie nakrył? Potrzebujemy, żeby mieli do was pełne zaufanie

-Nie, ja jestem czysta

-Ja też

-Również

-To dobrze. Wobec tego zebranie możemy uznać za zakończone. Kurogiri, wyślij wszystkich na pozycje

-Rozkaz - czarne dziury otwarły się w różnych miejscach sali i kolejne osoby znikały w nich, udając się na wyznaczone miejsca. Gdy w sali zrobiło się pusto rozległo się pukanie

-Ojoj, czyżbym się spóźniła? - dziewczyna zasloniła usta książką, kryjąc tym samym uśmiech

-Szefie, mamy tą dwójkę!

-Doskonale, Rose, Kirishima. Gdzie oni są?

-Na razie z nami - zielonowłosy zerknął na dwójkę bohaterów siedzących na ziemi, spętanych i z kajdankami na rękach

-Nie sądziłem, że zobaczę kiedyś Endeavora bez płomieni. Snipe też wygląda inaczej - chłopak roześmiał się - No nic, dajcie ich do czwórki

-Tak blisko syna?

-Tak, chcę zobaczyć ich reakcje

-Jak sobie życzysz, Izuku - dziewczyna dygnęła i wyszła z komnaty. Czerwonowłosy zarzucił sobie na plecy bohaterów i podążył za nią

-Kirishima! - chłopak odwrócił się

-Tylko ostrożnie, pamiętaj, to cenni goście - podstepy i kpiący uśmiech zielonowłosego natychmiastowo wywołał rozbawienie drugiego chłopaka

-Oczywiście, będę dbał jak on własne dzieci - oboje się roześmiali. Endeavor gniewnie zmierzył ich wzrokiem i próbował wyrwać, jednak niewiele mu to dało

-Oj, ty niegrzeczny. Trzeba ci pokazać, gdzie twoje miejsce - czerwonowłosy zrzucił obu bohaterów na ziemię, po czym chwycił ich za kołnierze. Podróżowanie w ten sposób cztery piętra w dół nie było przyjemnym doświadczeniem dla dwójki szanowanych bohaterów.

Rycerz Śmierci || Villain DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz