fredek. |o2|

283 20 2
                                    

  Nadszedł pierwszy września. Uczniowie Hogwartu powracali do szkoły spragnieni kontaktu z najbliższymi przyjaciółmi. W domu Weasleyów jak zwykle panował chaos, jednak tym razem łączył się on z ogromnym stresem.
– Gdzie jest Świstoświnka?! – wrzeszczał Ron, biegając po domu.
– Ktoś widział mój podręcznik do transmutacji?!–krzyczała Ginny.
Kiedy już wszyscy zdarli sobie gardła, rodzeństwo było gotowe. Wszyscy wybiegli na zewnątrz by zająć ukochane przez wszystkich miejsce z przodu.
– Ty byłeś rok temu!
– Puść moje włosy!
– Zamknij się! – dało się słyszeć w wielkim pobojowisku, zwanym przez nich zwyczajnym dniem.
Po dłuższej szarpaninie miejsce zajął Ron. Reszta usiadła z tyłu, z obrażonymi minami.
Po kilkudziesięciu minutach dotarli na peron. Fred zniknął z pola widzenia, ale nikt się tym nie przejął. Ginny poszła szukać Luny, a Ron poszedł do Hermiony. George został sam, więc po pożegnaniu się z rodzicami wszedł do pociągu. Szukając wolnego przydziału, natknął się na Alice, która siedziała sama.
Czy to Fred to załatwił?
– Hej! Mogę się dosiąść?... – zapytał niepewnie.
– Jasne! Siadaj! – odpowiedziała dziewczyna, wskazując miejsce naprzeciwko siebie. – A... Przepraszam, że pytam, ale jesteś Fred czy George?
– George – powiedział lekko rozbawiony.
– No tak. Mogłam się domyślić.
– W jaki sposób?
– Hm... po prostu znalazłam sposób na rozróżnianie was – odparła, patrząc na buty chłopaka, lekko chichocząc.
– Zainteresowałaś mnie... Opowiedz coś więcej... – poprosił, myśląc jednocześnie, jak słodko wygląda Alice, gdy się śmieje.
– Nic nie powiem! Zmieniając temat, jak ci minęły wakacje?
– Całe wakacje spędziłem w domu, kłócąc się z rodzeństwem. Poza tym popracowałem nad kilkoma "gadżetami". A jak twoje?
– Nie wydarzyło się nic ciekawego. Prawie całe wakacje byłam w domu, gdzie naprzemiennie czytałam książki i widywałam się z Elizabeth.
– Elizabeth to twoja przyjaciółka, prawda? Tak właściwie, to gdzie ona jest?
– Nie widziałam jej. Szukałam, ale nikt jej nie widział, więc po jakimś czasie się poddałam.
Nagle do przedziału zapukała pani sprzedająca słodycze.
– Coś z koszyka, kochaneczki?
– Tak, poproszę paczkę fasolek wszystkich smaków – powiedziała Alice z promiennym uśmiechem.
– A ja dwie czekoladowe żaby – odparł chłopak.
Kiedy zapłacili, George wręczył dziewczynie czekoladową żabę.
– Dziękuję... – odpowiedziała lekko zdziwiona.
– Nie musisz dziękować – odpowiedział jak zwykle uśmiechnięty. – Jaką masz kartę?–zapytał, chwytając żabę.
– Już sprawdzam... O! Mam Helgę Hufflepuff!
– Super! Ja mam Kirke.
Rozmowa toczyłaby się dalej, gdyby nie to, że nastolatkowie zauważyli, że ktoś właśnie delikatnie odsłonił ich zasłonę.
– Pójdę sprawdzić, kto to był – powiedział lekko zdezorientowany George.
– Pewnie jakieś pierwszoroczniaki – odparła dziewczyna.
Jednak na zewnątrz zobaczył on swojego bliźniaka oraz przyjaciółke Alice.
– Co tutaj robicie? – zapytał zdziwiony chłopak.
– Szukałam cię! – mówiła blondynka. – Gdzie byłaś?
Elizabeth spojrzała na Freda porozumiewawczo i zaczęła się tłumaczyć.
– No... Gadałam z Fredkiem.
– Chwila... Z "Fredkiem"? - zapytała krukonka, nieco zmieszana.
- No tak! Czyż to nie brzmi uroczo? - mówiła, umyślnie lekko sepleniąc.

Po chwili odezwał się Fred.
– Okej, pogadaliśmy, więc my się zmywamy.
– Co? Jak to? Nie usiądziecie z nami? – spytała zawiedziona Alice.
– Nie możemy... spieszy nam się...
Bracia spojrzeli na siebie. George uśmiechem starał się przekazać bliźniakowi "dziękuję".
– Ale... – zanim Alice zdążyła dokończyć Elizabeth i Fred wyszli z przedziału.
✄✄✄
edited
Salve! Ten rozdział jest najgorszym ze wszystkich, które napisałam. Zauważyłam, że praktycznie nie wstawiałam tu opisów, a historia toczyła się tylko za pomocą dialogów. Staram się to naprawić, ale ujrzeć to, będziecie w stanie dopiero przy nowych rozdziałach, które pojawią się już za niedługo!

P.S. Kocham nazywać Weasleya Fredkiem, więc dosyć często będzie się tu pojawiać to przezwisko. Wybaczcie to silniejsze ode mnie! ;c

Gdy Lew zaczyna płakać | George WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz