*Natalie pov*
No cześć. Jestem Natalie Adams. Mam 17 lat i uczę się w Highschool-u. (nie wiem jak to napisać xd) W Los Angeles mieszkam od jakiś 3 lat. Tak to dużo podróżuje z rodzicami po Ameryce i Europie. Czasem zawitamy do krajów Azjatyckich ale to nie na długo. A i jeśli DWÓCH OJCÓW nazywacie rodzicami to spoko. Moi biologiczni rodzice, którzy swoją drogą mieszkają w Nowym Jorku, uznali że są za młodzi by mieć dzieci i w wieku 2 lat trafiłam do ojców którzy byli, w Nowym Jorku w delegacji. Dzięki nim, zwiedziłam pół świata i nie żałuję. W szkole praktycznie nie mam znajomych. Niby tolerancyjny kraj, ale moja szkoła jest jakaś zacofana w rozwoju do tego stopnia, że wyśmiewają mnie że mam dwóch ojców. Ahhh....ta tolerancja w mojej szkole....KOCHAM.
W szkole mam osobę w której się podkochuje. Jest to dziewczyna o imieniu Ronnie. Jest po prostu ideałem. Niestety ma chłopaka. Jej chłopak to Alekay- najpopularniejszy chłopak ze szkoły. Są najlepszą parą w całym Highschool-u więc nie sposób ich nie znać.*Ronnie pov*
No hejka. Nazywam się Ronnie Parker. Mam 17 lat i uczęszczam do jednego z Los Angeleskich Highschool-i. Moi rodzice są MEGA bogaci. W końcu mama jest znana w całym LA jako bardzo dobry prawnik, a tata ma swoją firmę transportową. Mam wszystko czego chce. Od iPhona X do 20 torebek z Gucci. Mam też najwspanialszego chłopaka na ziemi. Alekay jest taki czuły, miły, mądry, romantyczny i jeszcze jest jego wiele innych cech o których by długo mówić. Kocham go nad życie i nigdy go nie opuszczę. Ma też fajną siostrę która nazywa się Melanie. Ale niestety tylko nieliczni mówią jej po imieniu. W szkole jest raczej znana jako siostra Alekay'a. Trochę przykre no ale cóż.
*Natalie pov*
Pierwszy dzień szkoły po wakacjach. Jak się ,,cieszę" że zaczynam go od Matematyki. Wczoraj nie byłam na uroczystym rozpoczęciu roku, ponieważ z Hiszpanii a dokładniej z Madrytu wróciłam dopiero po 1 w nocy. W te wakacje byłam w Grecji, Turcji, trochę podróżowałam po Kanadzie i na końcu byłam w Hiszpanii. To wszystko dzięki pracy ojców. Oni dostali na E-mail plan lekcji, od wychowawczyni. Jak się cieszę że praktycznie codziennie mam jakąś lekcje z klasą Ronnie. Dziś mamy wspólny WF. Jutro Niemiecki i Francuski. Ronnie jest w takiej samej grupie poziomowej jak ja. W środę i czwartek dodatkową matematykę. Ten przedmiot według mnie nie powinien istnieć. Ale baba uznała że skoro co roku olewamy testy, to zamiast kółek zainteresowań w środy i czwartki zrobi nam dodatkową matematykę. A i w piątek WF i Francuski. Nie licząc że obie we wtorki od pażdziernika będziemy chodzić na kółko teatralne. W poniedziałki i piątki Ronnie będzie miała czirliderki a ja kółko literackie. Ale te dodatkowe zajęcia zaczynają się właśnie od października. W ogóle to w tamtym roku rozmawiałam kilka razy z Ronnie. Już oczywiście weszłam do szkoły i zaczęłam się kierować w stronę sali od matmy. Nagle na korytarzu zauważyłam Ronnie i Alekay'a. Jako że jestem stalkerem Ronnie, chciałam podsłuchać ich rozmowę. No dopóki dzwonek nie zadzwoni.
*Ronnie pov*
-Jaką ma dziś pierwszą lekcję moja mała księżniczka?- zapytał mnie tato gdy już zajechał na parking szkoły.
-Ymm...Chyba Historię.
Tak naprawdę to nie wiedziałam więc potajemnie zetknęłam na plan, no i rzeczywiście pierwasza była historia.
-Pamiętaj że w tym roku nie masz przynieść E (czyli inaczej 2) tylko nawet mocne C (czyli inaczej 4).
-Oh no dobra tato. Miłego dnia.
-Wzajemnie.
Wysiadłam z samochodu a tata odjechał. Nienawidziłam historii. Ledwo co E dostawałam. Jako że mam hajs to baba się dała przekupywać że zamiast F (czyli inaczej 1) wstawi mi E. Na powitaniu przy mojej szafce stał już Alekay.
-No cześć kochanie!
Przywitał mnie i ucałował.
-No hejka misiek. Jak tam wakacje?
-Eeeee...Nijak ci powiem. Cały lipiec byłem na obozie sportowym. No wiesz kapitan drużyny footbollowej musi się starać. A w sierpniu LEDWO wyjechałem do wujostwa w Californii. Jak zwykle moi rodzice mieli ALE do tego wyjazdu. A ty co porabiałaś?
-Byłam w Indiach oraz Japonii. Potem u wujostwa w Argentynie.
-Nie powiem CIEKAWIE.
-Oh kotuś nie przesadzaj.... Są ludzie którzy nigdy nie byli poza granicami NAWET swojego miasta.
Te naszą rozmowę przerwał nam dzwonek.
-Mamy teraz historię?- zapytał mój chłopak.
-No niestety TAK.
-Jezuuuuu
Ja na to tylko się cicho zaśmiałam i pobiegłam za nim do klasy.*Natalie pov*
Tak długo gapiłam się na Ronnie, że nawet nie usłyszałam dzwonka. Dopiero gdy zaczęła biec za Alekay'em uświadomiłam sobie że już jest lekcja.
Oczywiście zawsze spóźniona Natalie. Wbiegłam do klasy w tej samej chwili gdy baba wyczytała moje nazwisko. Byłam pierwsza na liście więc na szczęście zdążyłam.
-Jestem!- krzyknęłam na całą klasę.
-O pani Natalie Adams. Dzień Dobry! Zdążyłaś w ostatniej chwili. Siadaj na miejsce.
Moje miejsce z tamtego roku, oczywiście zają Harry. Z racji tego że to była dwóosobowa ławka, musiałam usiąść z nim. Słyszałam od dziewczyn, że podobno Harry się we mnie zakochał. Może jakbym była hetero to bym się ucieszyła i próbowała się z nim umówić, ale niestety jest jak jest i kocham Ronnie.
CZYTASZ
I tak będziesz moja/// gxg [ZAWIESZONE]
RandomZawieszone dopóki nie napiszę od nowa rozdziałów. Od razu mówię: Długo się zastanawiałam nad napisaniem tej książki. Nie jestem doświadczona w takich sprawach i relacjach ale w sumie naszła mnie wielka wena i pomysł na taką książkę. Ta książka jest...