5

49 2 0
                                    

Stoję przed drzwiami domu, w którym kiedyś mieszkałam. Biorę głęboki wdech żeby się uspokoić i naciskam klamkę. Wchodzę do domu i widzę, że nic się nie zmieniło odkąd ostatni raz tu byłam.

-Wróciłam!- krzyczę na cały dom.-Już po chwili usłyszałam kroki dobiegające z salonu, po czym czwórka facetów wyłoniła się zza ściany. Patrząc na mnie jak na jakąś kosmitkę. Postanowiłam znowu się odezwać:

-Co jest dzisiaj na obiad?- Pytam z udawaną powagą, a widząc ich bezcenne miny jest mi jeszcze trudniej.

NICK

Siedzę z chłopakami w salonie i gramy na konsoli, kiedy nagle słyszymy głośny krzyk z przed pokoju.

-WRÓCIŁAM!

Patrzymy po sobie z chłopakami i w szybkim tempie idziemy na korytarz. Widzę tam dziewczynę która strasznie mi kogoś przypomina, nagle uświadamiam sobie kogo widzę, nie wierzę własnym oczom przecież moja mała siostrzyczka Reed, która została porwana dwa lata temu. Widząc nasze miny znowu postanawia się odezwać:

-Co jest dzisiaj na obiad?- tym pytaniem wybija mnie z tropu. Kieruję się w stronę salonu i siada na kanapie jak nigdy niby nic. Patrzymy na nią z chłopakami nie wiedząc co zrobić, po chwili postanawiam do niej podejść. Nagle odzywa się Alan:

-Co ty tu robisz?

-Siedzę kurwa nie widzisz?!- dziewczyna odpowiada z widocznym zdenerwowaniem.

Postanawiam się odezwać za nim wybuchnie kłótnia.

-Siostrzyczko.....- nie jestem wstanie powiedzieć nic więcej.

-Tak, kochany braciszku?- nie wiem dlaczego, ale słowo kochany powiedziała z wyczuwalnym sarkazmem.Nadal nie mogę uwierzyć że to moja mała siostrzyczka tak bardzo się zmieniła. Nie wiem czemu jej nie szukałem nie umiem tego wyjaśnić, strasznie za nią tęskniłem.

- Tak strasznie tęskniłem- zdołałem to z siebie wyksztusić, po deszłem do niej i ją przytuliłem na początku nie oddała uścisku siedziała spięta jakby nie wiedziała co zrobić oddać uścisk a może mnie odepchnąć. Po chwili jednak oddała uścisk.

- Ja też tęskniłam braciszku- szepnęła mi do ucha.

Spojrzałem na Alana i zobaczyłem w jego oczach niezadowolenie.Nie wiem czemu Alan tak nie lubi Reed jak tylko się poznali to jej dokuczał. Od sunąłem się od Reed spojrzałem na resztę chłopaków. Spojrzeniem poprosiłem ich aby zostawili nas samych. Gdy zostaliśmy sami zapadła między nami niezręczna cisza, która postanowiłem przerwać.

- Gdzie byłaś przez te dwa lata. - to pierwsze pytanie, które męczy mnie odkąd przekroczyła próg domu.

-Nie ważne. Dlaczego mnie nie szukałeś, dlaczego!?- w jej głosie słychać żal, smutek i gniew. Pyta bliska płaczu, a ja nie umiem odpowiedzieć jej na to pytanie, Jest mi strasznie wstyd i przykro, że jej nie szukałem.

- Nie wiem......przepraszam tak bardzo cię przepraszam. Ja wiem, że moje przeprosiny nic nie zmienią, ale uwierz, że jest mi naprawdę wstyd i przykro. Pozwól mi to tobie wynagrodzić te zmarnowane dwa lata. Proszę wybacz mi siostrzyczko.- przy końcu mówię błagalnym tonem. Patrzy na mnie prze dłuższy czas się nie odzywa.

- To nie będzie takie proste braciszku..., ale udowodnij mi, że ci na mnie zależy. Pokaż mi, że nie na darmo przyszłam odnowić z tobą kontakty.

- Dobrze, udowodnię ci, że mi na tobie zależy i, że jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Nie wiem gdzie teraz mieszkasz, ale proszę zostań u mnie przez kilka dni.

Reed

-Dobrze, udowodnię ci, że mi na tobie zależy i, że jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Nie wiem gdzie teraz mieszkasz, ale proszę zostań u mnie przez kilka dni.- jego prośba mnie zaskakuje i nie wiem co zrobić. Z jednej strony bardzo chcę odnowić kontakty z bratem, ale z drugiej strony nie wiem czy jestem na to gotowa aby z powrotem z nim zamieszkać oraz czy wytrzymam z Alanem. Postanawiam, że warto zaryzykować przecież to tylko kilka dni.

- Okey....zostanę na kilka dni, ale najpierw wrócę po kilka rzeczy, a później tu zostanę. Nick tylko kiwa głową. Wstaję z kanapy i ruszam do drzwi, za sobą słyszę krzyk:

- O już wychodzisz jaka szkoda.- z drwiną i udawanym smutkiem mówi Alan. Nie mam ochoty się z nim kłócić, dlatego nie odwracam się. Chwytam klamkę i wychodzę. Kieruję się w stronę domu chłopaków, spacer dobrze mi zrobi.

Hejka  przyszłam z przeprosinami za brak rozdziałów.Mam nadzieje że teraz w miarę regularnie uda nam się wstawiać rozdziały.😘

Ogień PiekiełOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz