Wolno, ostrożnie stawiałem każdy krok naprzód. Czułem jak moje stopy zapadają się w zimnym, suchym piasku. Chłodne dłonie trzymałem schowane w kieszeniach starych jeansów, a wokół szyi oplatał się cienki i długi szal w brudnobiałym odcieniu. Lekkie podmuchy morskiej bryzy, muskały odsłonięte fragmenty mojej skóry i wprawiały w delikatne ruchy na wietrze szalik. Przymknąłem oczy i uderzyła mnie fala chłodnego powietrza. Wsłuchiwałem się w kojący szum ojczystego morza. Miałem wrażenie, że w tym spokoju słyszę bicie własnego serca.
- Nunca al pasear por la orilla en Agosto.. hizo pensar que te fueras con otro. Nigdy podczas spaceru przez brzeg morza w sierpniu nie przyszłoby mi na myśl że odejdziesz z innym. - słowa piosenki same wypłynęły z moich ust. Mój wzrok utkwił na horyzoncie. Zachód słońca odbijał się w taflach morskiej wody. Złocisty blask lśnił w ciemnych oczach.
- Ya no puedo más desde que te has ido.. aunque no estés, no te vas al olvido. Już nie mogę dłużej od dnia, w którym odeszłaś.. Chociaż ciebie nie ma, nie odchodzisz w zapomnienie. - kontynuowałem śpiew, idąc powoli wzdłuż zmoczonego brzegu morza. Mój głos trochę drżał, słychać w nim było lekką chrypę.
- Era una historia de amor... To była pewna miłosna historia. - ustałem w kroku.
- pero ahora ya.. solo siento el dolor.. Ale teraz już.. tylko czuję ból. - zawiesiłem wzrok na różowo-pomarańczowym niebie, obkręcając się dookoła.
- Dónde estarás.. ? Gdzie będziesz? - zaśpiewałem prawie że szeptem. Przymknąłem oczy. - Cuál tu camino? W którą stronę? - widziałem w głowie jej obraz. - Sin ti me siento un clandestino... Bez ciebie czuję się nieswojo... - zacisnąłem piąstki z niemocy. - Dónde yo vaya veo tu rostro.. Dokąd nie pójdę widzę twoją twarz.. - Otworzyłem oczy. Zrobiłem dwa, ostrożne kroki w stronę morza. Moje stopy zalewała zimna, morska woda.
- Es un eterno, eterno Agosto.
Jest wieczny, wieczny sierpień.Jedna, słona łza spłynęła ze szklistych, zaczerwienionych oczu, a gdy moje usta zadrżały - zacisnąłem mocno powieki.
____________
Tak prezentuje się prolog :) ktoś zostaje na dłużej?
