37. to takie dobroduszne

2.4K 114 105
                                    

 — Jestem — słyszę głos Harry'ego zanim mogę go w pełni ujrzeć — Co to za niecierpiąca zwłoki sprawa?

Oddycham głęboko i lustruję całe pomieszczenie, zanim odważę się zabrać głos — Chodzi o pierścionek — odpowiadam, a on przygląda mi się zdziwiony.

— Jaki pierścionek? — dopytuje, więc aby nie musieć się odzywać, podaję mu swoją prawą dłoń.

— Czy to od niego? — kiwam głową na tak — Z jakiej okazji?

— Planował mi się nim oświadczyć, a teraz ofiarował mi go na znak swojej miłości.

— Och, więc to tylko jakieś sentymentalne gówno.

— Gówno? — rozszerzam oczy.

— Tak, przecież wiesz o co mi chodzi — chłopak podchodzi bliżej i dotyka mojego ramienia — Nie chciałem cię urazić, ale oboje wiemy, że to już nic nie znaczy.

— Powiedziałam mu, że go kocham.

Jego twarz sztywnieje, jednak po chwili powraca na nią uśmiech — Kocham w tobie tą cechę.

— Jaką cechę?

— Nigdy nie chcesz nikogo zranić. To takie dobroduszne, skarbie — mówi i delikatnie muska moje usta — Ale równie dobrze mogłaś mi o tym powiedzieć przez telefon.

— Nie jesteś zły?

— Czemu miałbym być zły lub zazdrosny o kogoś kto dawno przestał mieć jakiekolwiek znaczenie.

— Harry...

— Kochanie, przepraszam ale nie mam na to czasu — przesuwa kosmyk moich włosów za ucho — Za kilka dni rozpoczynam trasę i sama dobrze wiesz, jak ważne jest to dla mnie.

— Ale odkąd wyjechałeś z Włoszech, spędzasz ze mną czas jedynie kiedy jesteśmy razem z naszymi przyjaciółmi. Nie byliśmy od tego czasu na żadnej randce, ani nie robiliśmy niczego tylko we dwójkę.

— Wynagrodzę Ci to po trasie, obiecuję.

— Mam czekać do jej końca? — prycham — Harry od kiedy jesteśmy parą zmieniłeś się nie do poznania.

— Ty także bardzo różnisz się od osoby w której się zakochałem, ale cóż trzeba z tym jakoś żyć — odwraca się — Odezwę się jak będę miał chwilę i proszę, następnym razem konsultujmy takie sprawy przez telefon.

— Oczywiście — odpowiadam i z hukiem zamykam za nim drzwi — Dziękuję, że pamiętałeś o naszej rocznicy chociaż na instagram'ie, skarbie — krzyczę sarkastycznie, jednak jego auto już opuściło mój podjazd.

the girl 2 | styles, malik ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz