34. mogę zabrać Ci jeszcze chwilkę?

2.7K 115 152
                                    

Uśmiecham się szeroko i dołączam do licznych oklasków, które padają z dłoni moich najbliższych. Doniya obejmuje mojego brata, kiedy ja kątem oka dostrzegam Zayn'a siedzącego nieopodal kominka.

- Nie planujesz dołączyć do grona gratulujących? - pytam, a on łapie mnie

za dłoń i sadza na swoich kolanach.

- Spokojnie - mówi i podnosi ręce w geście poddania - Chcę Ci tylko

wręczyć twój świąteczny prezent - dokańcza i wyciąga z kieszeni małe pudełeczko.

Delikatnie biorę je w dłonie i po jego budowie, kompletnie nie wiem czego mam się spodziewać. Pośpieszana wzrokiem chłopaka otwieram je, a moje serce staje w miejscu. Pierścionek, w pudełku, które ma wygrawerowaną datę koncertu w Paryżu. Pierścionek z ogromnym sercem, zamiast tandetnego diamentu. Pierścionek marzeń.

- Um - próbuję coś powiedzieć, jednak język grzęźnie mi w gardle.

- Wszystko w porządku? - pyta mulat, a ja patrzę na niego z szeroko otwartymi oczami.

- Czy to pierścionek, którym - kolejny raz przerywam, a on bierze moje dłonie w swoje i kiwa na potwierdzenie głową.

Omójboże. Omójboże. Omójboże jaki on piękny.

- Jest cudowny - szepczę i obdarzam go lekkim uśmiechem.

- Nawet nie wiesz jak się cieszę. Dodatkowo mam zaplanowaną jeszcze drugą część prezentu - tłumaczy, a ja w głębi duszy szaleję.

TAK. TAK. TAK wyjdę za Ciebie.

- Mogę zabrać Ci jeszcze chwilkę? - pyta, a ja zawiedziona przytakuję i podając mu dłoń, wchodzimy na poddasze.

➵➵➵➵➵

- Co my tu robimy? - pytam po wejściu na górę, jednak chłopak nie robi sobie nic z moich słów i podchodzi do ogromnego, okrytego białą narzutą fortepianu.

- Jak wiesz, nigdy nie miałem szansy zrobić tego w odpowiedni sposób.

- Zrobić czego? - przestępuję z nogi na nogę.

- Oświadczyć się - odpowiada i zajmuje miejsce przed instrumentem.

- Zayn, ja - sama próbuję się dowiedzieć, co chcę powiedzieć.

- Lydia, rozumiem - zamyka oczy i bierze głęboki oddech - Straciłem swoją szansę, ale chcę, żebyś mimo wszystko wiedziała jak bardzo mi na tobie zależy.

- Wiem o tym doskonale - uśmiecham się, a on zaczyna wygrywać pierwsze dźwięki nieznanej mi melodii.

- To samo łóżko, ale czuję, że teraz jest większe

Nasza piosenka w radiu, ale już nie brzmi tak samo

Kiedy nasi przyjaciele mówią o Tobie, to tylko mnie dobijają,

Bo moje serce łamie się po trochu, kiedy słyszę Twoje imię

I to wszystko brzmi jak och,

Mmm, za młody, za głupi, by zrozumieć,

Że powinienem był kupować Ci kwiaty i trzymać Cię za rękę

Powinienem był oddać Ci cały mój czas, kiedy miałem szansę

Zabierać na każdą imprezę, bo ponad wszystko chciałaś tańczyć,

Teraz moja ukochana tańczy, ale tańczy z innym mężczyzną

Moja duma, moje ego, moje potrzeby i egoistyczne zwyczaje spowodowały, że tak dobra i silna kobieta jak Ty odeszła z mego życia

Już nigdy, nigdy nie naprawię tego, co zepsułem, och

I prześladuje mnie to za każdym razem, gdy zamykam oczy,

I to wszystko brzmi jak och,

Mmm, za młody, za głupi, by zrozumieć,

Że powinienem był kupować Ci kwiaty i trzymać Cię za rękę

Powinienem był oddać Ci cały mój czas, kiedy miałem szansę

Zabierać na każdą imprezę, bo ponad wszystko chciałaś tańczyć

Teraz moja ukochana tańczy, ale tańczy z innym mężczyzną

Jego głos cichnie, a oczy skupiają całą swoją uwagę na mnie - Choć to boli, będę pierwszym, który powie, że się pomylił

Och, wiem, że pewnie jest już za późno,

By się starać i przepraszać za moje błędy,

Ale chcę, żebyś wiedziała:

Mam nadzieję, że on kupuje Ci kwiaty i trzyma Cię za rękę

Oddaje Ci cały swój czas, kiedy ma na to szansę

Zabiera na każdą imprezę, bo pamiętam, jak bardzo kochałaś tańczyć

Robi te wszystkie rzeczy, które ja powinienem był robić, kiedy byłem Twoim mężczyzną

Robi te wszystkie rzeczy, które ja powinienem był robić, kiedy byłem Twoim mężczyzną.

Delikatne łzy spływają z naszych policzków, a moje ciało szybko odnajduje miejsce obok jego. Podnoszę oczy i choć nie wiem jak bardzo bym się starała, nie mogę oderwać od niego wzroku.

- Wiem, że prawdopodobnie nic nie naprawi tego co się pomiędzy nami wydarzyło, jednak proszę abyś przyjęła ten pierścionek, który ci dziś podarowałem jako znak mojej wiecznej i nieskończonej miłości do Ciebie.

- Ja-a nie wiem co mam powiedzieć.

- Nie musisz nic mówić, tylko pamiętaj, że zawsze będziesz moją ostatnią pierwszą miłością.- samotna łza dotyka jego ust - I kocham Cię jak nigdy nikogo nie kochałem i nigdy nie pokocham.

Kiedy usłyszałam te słowa, poczułam jakby cząstka mnie pękła, jakbym straciła coś bardzo ważnego. Jednak nie dane było mi bardziej się nad tym zastanowić, ponieważ mój dzwoniący telefon zrujnował ten moment.

- To Harry - odpowiedziałam podnosząc go, aby sprawdzić kto dzwoni - Muszę już iść i uwierz mi, że czuję się z tym wyjątkowo źle.

- Jest dobrze, Lydia - jego długie palce suną po moim policzku, a ja postanawiam spełnić ostatnie życzenie mojego serca.

- Chcę krzyczeć aż braknie mi głosu, bo nawet jeśli łzy płyną, a moje serce mnie nienawidzi, kocham cię - nucę i z uśmiechem na ustach, zostawiam go samego.




czuję, że ten rozdział to prawdopodobnie ogromny niewypał, ale planowałam go od dawna i nigdy nie mogłam znaleźć motywacji aby go napisać.

proszę was o szczere opinie i życzę wam miłego dnia

kocham, moonew!

the girl 2 | styles, malik ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz