@richdiamondbtch dziękuję za nieopisane wsparcie ♥️
Delikatnie poprawiam materiał sukienki i przyjmując dłoń Harry'ego, wysiadam z samochodu. Wchodzimy do wnętrza budynku i witamy się z wszystkimi gośćmi oraz gwiazdą wieczoru.
— Za chwilę wrócę — słyszę szept w moim prawym uchu, więc w odpowiedzi delikatnie kiwam głową, ponieważ z odległości kilku metrów, widzę zbliżającą się do mnie Hailee.
— Wszystko w porządku? — pyta.
— Tak, czemu coś miałoby być nie?
— Chodzi mi o rozmowę z Harry'm.
— Och, wszystko sobie wytłumaczyliśmy przy romantycznej kolacji — odpowiadam i patrzę na parkiet.
— Kolacji? Przecież tego wieczora był z nim Niall — mówi i dotyka mojego ramienia — Lydia?
— Tak? — pytam rozkojarzona.
— Pokłóciliście się?
— Nie, po prostu Harry stwierdził, że ta rozmowa nie ma najmniejszego sensu i wrócił do studia — uśmiecham się — Kto to?
Dziewczyna śledzi ruch moich oczu i spogląda na mnie zdziwiona — Nie mam pojęcia.
➵➵➵➵➵
Mijają dwie godziny, a po Harry'm nadal nie ma śladu. Większość czasu spędzam przyglądając się tańczącym parom, a zwłasza Zayn'owi i jego nieznajomej towarzyszce, którzy jak na zawołanie do mnie podchodzą.
— Hej — wita się chłopak i całuje mój policzek.
— Jestem Maia, miło mi Cię poznać — przestawia się brunetka, wyciągając rękę.
— Lydia, mi również — ściskam jej dłoń, dodatkowo siląc się na uśmiech.
— Nie ma z tobą Harry'ego? — mulat pyta, ponieważ jego dziewczyna postanowiła nie zabierać głosu.
— Poszedł do łazienki — mówię to, co jako pierwsze przyszło mi do głowy.
— Na dwie godziny?
— Obserwujesz mnie? — odpowiadam pytaniem i delikatnie mrużę oczy.
— Nie, zauważam fakty.
— Wiesz, że przyznałeś mi rację?
Zayn milczy, jednak dopiero po chwili zdaję sobie sprawę czemu. Dwie duże, znajome dłonie obejmują mnie w talii, a na czubku mojej głowy zostaje złożony pocałunek.
— Przepraszam, że musiałaś czekać — mruczy Harry, a ja tym razem szczerze się uśmiecham.
— Nic się nie stało — odpowiadam.
— Dziękuję, że dotrzymałeś czasu mojej... — robi przerwę, aby dać większy nacisk na przedostatnie słowo — dziewczynie.
— To dla mnie czysta przyjemność — odpowiada Malik i odchodzi.
Kiedy para znika w tłumie, odwracam się do szatyna — Nie traktuj mnie jak swoją własność — mówię, a on mnie mocno łapie za nadgarstek.
— Przecież wiesz, że jestem o niego zazdrosny.
— Auć — szepczę i delikatnie próbuję zabrać dłoń.
— Nie rób scen, Lydia — przewraca oczami i wyciąga telefon z nadchodzącym połączeniem — Muszę to odebrać — tłumaczy i odchodzi dwa kroki dalej.
Zdenerwowana kręcę głową i mimo, iż się powstrzymuję to i tak przysłuchuję się jego słowom.
— Co się stało?
— Dobrze, potrzebujesz czegoś? — kiwa głową.
— Zaraz u Ciebie będę, a teraz połóż się wygodnie w łóżku i włącz jakiś film.
— Tak, jutro rano.
— Odpoczywaj, do zobaczenia.
Słysząc to wszystko, czuję się jakby ktoś wbił mi nóż w plecy — Muszę już iść — jednak Harry to tylko pogarsza.
— Czemu?
— Dzwonił mój manager. Muszę dopiąć ostatnie zobowiązania co do sobotniego wylotu — uśmiecha się i całuje mój policzek — Zobaczymy się wtedy na lotnisku, tak?
— Oczywiście.
➵➵➵➵➵
— Przepraszam — bełkoczę i próbuję ominąć postać na którą wpadłam.
— Whoa, whoa, whoa — zostaje złapana za łokieć — Chyba będzie lepiej jeśli ze mną pójdziesz.
— Zamierzasz tańczyć z wpół trzeźwą dziewczyną?
— Kto cię tak urządził, Lydia?
— Mmm.. — pukam palcem w brodę — pomyślmy, Zayn.
— Nie mów, że to Eleanor.
— Skoro tak wolisz, to nie pisnę ani słówka — wybucham śmiechem, a on przysuwa mnie do siebie i zaczyna poruszać w rytm muzyki.
— Jak się czujesz?
— Tańczysz dużo lepiej niż pamiętałam.
— Nie unikaj moich pytań, proszę.
— Przyjmij mój komplement, odnośnie twoich świetnych zdolności.
— Przecież wiesz, że robię to tylko dla Ciebie.
— Z tego co jeszcze pamiętam, niedawno trzymałeś w ramionach mojego sobowtóra.
— Przestań, Maia to nikt ważny.
— Nikt ważny? — prycham.
— Tak, to moja kuzynka.
— Coo? — pytam z szeroko otwartymi ustami.
— Chyba jedna z niewielu, których nie poznałaś.
— Myślałam, że..
— Lepiej nie myśl w takim stanie — mówi, a ja stąpam mu stopą na but.
— Jak zwykle dziecinna.
— A ty jak zwykle to znosisz.
➵➵➵➵➵
— Więc? Co się dzieje? — pyta brunet, kiedy stoimy na mojej ulicy.
— Harry ma mnie gdzieś — kręcę głową i siadam na chodniku.
— Żartujesz, prawda?
— Chciałabym, jednak jest coraz gorzej.
— Chodzi o ten pierścionek?
— Nawet go on nie obchodził — oparłam głowę o jego ramię i przymknęłam oczy — Zresztą nic już go nie obchodzi.
— Jak myślisz, czemu tak się stało?
— Nie wiem, ale odkąd wyjechał z Włoszech nie poznaję go.
rozdział nie sprawdzony, ale jutro jak już będę w nowym mieszkaniu po ogarnięciu wszystkiego, postaram się go poprawić co do błędów i fabuły
kocham was mocno i dziękuję za wsparcie 💚
CZYTASZ
the girl 2 | styles, malik ✔️
Fanfictionwróciłam i choć przez moment myślałam, że to najgorsza decyzja w moim życiu, okazało się, że tylko tak mogłam w końcu zrozumieć swoje serce #5 w instagram - 28.10.18 ___ data pierwszej publikacji: 24 sierpień 2018 start: 3 wrzesień 2018 data ostatni...