15. Ostatnia noc

7.3K 530 158
                                    

LARISSA

Kiedy podnoszę wzrok jedyne co widzę to ogromną czarną postać, która po chwili warczy na mnie groźnie. No to zajebiście trafiłam z deszczu pod rynnę. Ja to zawsze mam szczęście. Nagle postać rusza w moją stronę, a ja cofam się do tyłu.

- Proszę, nie zabijaj mnie. - proszę kuląc się.

- Skąd się tu wzięłaś szpiegu. - słyszę groźny głos i dopiero po chwili, gdy światło księżyca oświetla postać widzę potężnego mężczyznę.

- Nie jestem szpiegiem. - zaprzeczam.

- A więc kim? - pyta ciągle warcząc.

- Jestem... jestem... sama nie wiem. - spuszczam głowę.

- Co tutaj robisz? - pyta podnosząc mnie za gardło i przyszpila do ściany.

- Proszę.. - charczę ostatkiem sił, a mężczyzna przez chwilę się nie rusza, tak jakby myślał co ze mną zrobić, a raczej w jaki sposób mnie zabić.

- Pachniesz Lucasem. - puszcza mnie i zastanawiam się jakim cudem pachnę Lucasem.

- Ale jak.. - urywa mi się.

- Więź mate spaja nie tylko dusze. - mówi, a po chwili kiwa głową bym szła za nim.

Idąc za nim totalnie nie wiem, czy dobrze postępuję, jednak wole nie sprawdzać co się stanie jeśli tego nie zrobię. Po kilku minutach docieramy pod drzwi. Mężczyzna wskazuję bym szła pierwsza i pomimo, że nie chce tego robić, robię to i wchodzę. W środku, gdy zapala światło zastaję apartament w którym pachnie kwiatami i czymś co relaksuję od pierwszej chwili, a kiedy się odwracam widzę dwa razy większego ode mnie faceta z kolczykiem w brwi. Jest dobrze zbudowany, jednak Lucas lepiej się prezentuje.

- Susan! Kochanie gdzie jesteś?! - krzyczy, ale nikt nie odpowiada. - To nawet lepiej. - mówi odwracając się do mnie. - Moja żona zabiłaby cie od razu. - przełykam gulę w gardle.

Stoję nadal pod drzwiami i nie wiem co robić, ale po chwili mężczyzna podchodzi do mnie i skupia się na czymś patrząc w dal.

- Jak długo Lucas cie ukrywa? - nagle pyta, a mnie wmurowuję, bo skąd on wie, że Lucas mnie ukrywał.

- Niedługo. - odpowiadam.

- Moje córki wam pomogły prawda?- zadaję kolejne pytanie.

- Nie rozumiem. - mówię nie widząc o kogo chodzi.

- Nicole i Sara, to one wam pomogły? - pyta ponownie precyzując pytanie.

- Tak. - odpowiadam. 

Facet cały czas nie przestaje mnie obserwować kiedy drzwi otwierają się i do środka wchodzą dziewczyny.

- Cześć tatooo.. - obie mówią jednocześnie, ale zawieszają się kiedy mnie zauważają. 

- Macie mi coś do powiedzenia? - pyta ostrym tonem.

- Tato, proszę. - zaczyna Nicole.

- Żadne tato! Jak mogłyście tak nas oszukiwać za plecami! - krzyczy wściekły.

- Ona nie jest groźna tato. - odzywa się Sara.

- Mało mnie to obchodzi. Zawiodłem się na was dziewczyny. - mówi i patrzy na nie takim wzrokiem, że aż sama cofam się w najdalszy kąt. Nagle ktoś puka do drzwi, a po chwili wchodzi Lucas. Kiedy mnie zauważa, to daję słowo jego oczy stały się czarne. W jednej chwili staje przede mną i patrzy gniewnie na wszystkich. - Chcesz mi coś powiedzieć Lucas? - pyta mężczyzna teraz siedzący w fotelu na przeciwko nas.

Przez NIENAWIŚĆ do MIŁOŚCIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz