dwadziescia dziewiec

6K 430 143
                                    

Taehyung akurat przechodził obok domu swojego przyjaciela, kiedy na dworze zaczęło grzmieć. Co prawda padało już od dłuższego czasu, jednak samego deszczu starszy się nie bał, gorzej gdy do tego dochodziła burza.

Po krótkim zastanowieniu postanowił, spróbować dostać się do domu Jungkooka. Podszedł więc do drzwi i nacisnął na dzwonek. Już po kilku sekundach we framudze pojawił się zaskoczony brunet.

– Oh, cześć Taehyungie. Co cię tu sprowadza? – zapytał, nadal będąc w niemałym szoku. Chłopak zwykle nie wpadał do niego bez uprzedzenia.

– Przechodziłem obok, kiedy akurat zaczęło zbierać się na a-ah! – nie zdążył dokończyć starszy, ponieważ akurat zagrzmiało, a on pisnął niemęsko.

– Jejku skarbie, wchodź szybko. Zapomniałem, że boisz się burzy – powiedział trochę mimo wszystko rozbawiony Jeon, wpuszczając blondyna.

Gdy Taehyung skończył ściągać buty i kurtkę, od razu rzucił się na młodszego. Uwiesił się na nim jak małpka. Jungkook zaśmiał się cicho. Złapał go pod udami, zanosząc do swojego pokoju.

– Umm, przepraszam, że musiałeś mnie nosić. Jestem ciężki... Nie myślę trochę jak się boje... – zarumienił się Kim, starając się jakoś wytłumaczyć.

– Nie masz za co przepraszać i jesteś leciutki – westchnął brunet, składając delikatny pocałunek na czole drugiego. Bardzo prawdopodobne byłoby to, że blondyn się zarumieni, jednak przeszkodził mu w tym grzmot.

Jungkook widząc jego przerażoną minę, pociągnął starszego na swojego łóżko i mocno go przytulił.

– Kiedy wróci twoja mama? Chyba że gdzieś tu jest... – szepnął niepewnie Tae.

– Za jakąś godzinę, skarbie!

– Postaram się stąd zniknąć do tego czasu, obiecuję.

– Nie pozwolę ci się stąd ruszyć, dopóki się nie rozpogodzi, obiecuję – powiedział tonem nieznoszącym sprzeciwu młodszy.

– A-ale całą noc ma tak być, a ja nie mam ze sobą nic...

– Najwyżej prześpisz się w moich ciuchach – po tych słowach starszy ucichł, rumieniąc się. Wstydził się tego, że taki rozwój sytuacji bardzo by mu się spodobał.

~•~

Niecałą godzinę później w progu pokoju Jungkooka pojawiła się jego mama. Widząc Taehyunga, przytulającego się z jego synem, uśmiechnęła się szeroko.

– Och dzieci, jesteście tacy uroczy! – wyraz jej twarzy nadal nie uległ zmianie.

– Uhm, dzień dobry, pani Jeon – rzekł bardzo zawstydzony blondyn, odsuwając się od młodszego, który na to przewrócił oczami.

– Taehyungie, właściwie tak dawno cię nie widziałam słońce. Myślałam już, że się pokłóciliście!

– Mamoo – jęknął niezadowolony Jungkook. – Możesz mi nie zawstydzać Tae, bo ode mnie ucieka?

– Już wychodzę, możecie wracać do przytulania się – zaśmiała się szczerze rozbawiona kobieta, a starszy chłopak przez dłuższy czas nie umiał uspokoić swojego serduszka oraz polików.

~•~

Zanim Tae udał się do łazienki, dostał ubrania od swojego przyjaciele. Chłopak w sumie bardzo się z tego cieszył. Uwielbiał zapach Jungkooka, a mało kiedy miał możliwość noszenia jego ubrań. Właściwie prawie że nigdy...

Aktualnie stał w odrobinę za dużej na niego bluzce młodszego, sięgającej mu do połowy ud. Zastanawiał się, czy może pokazać się tak Jeonowi, ponieważ szczerze nie chciał specjalnie dla niego ubierać dresów, by później było mu za ciepło. Lubił spać bez spodni, jednak bardzo wstydził się wyjść tak do swojego przyjaciela.

Po krótkiej chwili zebrał w sobie odwagę, wrócił do pokoju bruneta. Właściciel pomieszczenia czekał już na niego, leżąc w łóżku i przeglądając coś w telefonie. Podniósł wzrok znad urządzenia, cicho wzdychając.

– Twoja figura to taki goal, o boże... – powiedział tylko tyle, ponieważ wiedział, że odstraszyłby starszego, gdyby przeprowadził cały wykład o tym, jak bardzo Kim jest piękny. – Nie pasują ci te spodnie czy coś? Mogę dać inne...

– Po prostu mi ciepło – zarumienił się Tae, po czym zgasił światło i położył się obok młodszego chłopaka.

– Mhm, rozumiem skarbie – zaśmiał się cicho. – Dobranoc, słodkich snów i wyśpij się – Jeon przyciągnął w swoje objęcia coraz bardziej zawstydzonego przyjaciela.

~•~
pisałam to w połowie spiąć, so jeżeli coś nie ma sensu to przepraszam
miłego dnia 💗

true love • vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz