serio to tak boli

80 6 6
                                    

Jest już ciemno pusto na ulicy nikogo praktycznie nie ma.Zawsze o tej porze wychodze na dwór a czemu by nie nikt
przecież mi nie zabroni,
Idąc se po ścieżce która kieruje sie w strone cmętarza tam często chodzę do swojego starszego brata przyczyna śmierć?. Przez znienawidzonych rodziców a z resztą nie ważne nie chce tego zpominać,
Dochodząc do jego grobu poczułam ból i smutek oraz samotność,w mych oczach zaczeły sie wypełniać łzy nie mogłam ich powstrzmać zaczełam cicho płakać. Matka oraz ojciec nie wiedzieli o tym że wychodze poprostu wiem że nie potrzebują takich informacji.Mówiąc pocichu do sb "dlaczego akurat ty bro powiedz mi " po tych słowach zaczełam bardziej płakać i nie mogłam przestać,po chwili poczółam w sercu postke te uczucie od początku tej strasznej straty mego brata
Rodziców to nie interesuje że tęsknie za nim im tylko to żebym zdała dokolejnej klasy to mnie tak strasznie boli. Wkońcu sie uspokoiłam odeszłam od grubu mego brata,poszłam dłuższą drogą niż zazwyczaj z podowu tego że nie chce iść do domu ale musze bo bedą pretesje"dlaczego cie nie było tak długo lub masz szlaban na spotykanie sie z znajomymi " to mnie tak wkurza . Dotarłam do domu ,weszłam pocichu do środka  i jak najciszej mogłam pujść do swojego pokoju , szybko weszłam i położyłam sie na łóżku myśląc tylko o tym jak bardzo świat jest okrutny.
Niewiadomo kiedy zasnełam otwarzyłam oczy spojrzałam na zegarek godzina 11:34. mówie se pocichu "luna spokojnie bedzie dobrze tylko trzeba być spokojnym"wstałam z łóżka ledwo co, zchodze nadół na śniadanie już na pierwszy rzut słychać kłutnie rodziców moje myśli "boże znowu sie kłucą" podsłuchuje ich rozmowe.

Matka- czy ty nie rozumiesz że mam cie już dość !! Ty tylko kurwa pijesz i nic nie robisz żebyś pomyślał o rodzinie

Ojciec- ja na was charuje i ty jeszcze mówisz że ja nic nie robie !!!

Gdy zobaczyłam kłucących sie rodziców poszłam do pokoju i usiadłam w kąt w ciemny pusty kąt,po 10 min usłyszałam otwierających sie drzwi , lekko spojrzałam  kto wchodzi do mego pokoju
Zobaczyłam matke.

Matka-luna na śniadanie !
Powiedziała to pomurym głosem

Odpowiedziałam lekko snutnym  głosem

Luna-dobrze mamo już ide

Zeszłam na dół i usiadłam na przeciwko matki a ojca nie ma już od 11min,powiem szczerze jest bardziej spokojnie gdy nie ma ojca w domu jest bardziej cichutko, matka spojrzała sie na mnie a ja na matke, zjadła i sie pyta"wiec droga luno jakie masz plany na dziś?"zapytała z nie cierpliwoscią, nie odpowiadając odeszłam od stołu i poszłam z powagą do salony w rekach miałam zdjecie rodzinne i szkicownik.Matka podeszła do mnie i usiadła na przeciwko mnie

Matka-luna córeczko co sie z tobą dzieje od kilku dni.
Zapytała

Luna- nie ważne nie powinno was to interesować jak skoro nie przejmujecie sie mną od 2mieś to i teraz nie musicie .
Odpowiedziałam

Matka spojrzała sie na mnie z lekko zasmuconą miną i mowi"luna wiesz o tym że to było dla jego dobra... prawda?"

Luna- zara jak!! Dla jego!! dobra w chyba nie wiecie jak ja przez to cierpie wy tego nawet nie widzicie macie mnie w dupie !!.

Gdy nakrzyczałam na matke ona z smutkiem poszła do pokoju po coś i pokazywała mi że brar był  śmiertelnie chory.

Jeśli sie podoba to możesz dać  opinie o tym:3

Dawna  Osoba  Dawna  Ja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz