12

9 0 0
                                    

Jin pov. (Tego sie nie spodziewaliście pewnie)

"Ty coś powiedziałeś!"

Krzyk Yoongiego można było usłyszeć w kuchni i... czekaj. Kookie się odezwał. Nareszcie.

"Słyszeliście?"

Zapytał Hoseok, a wszyscy pokiwali twierdząco głową. Pobiegliśmy do pokoju Kookiego i wbiliśmy do niego uradowaniu, spojrzeliśmy na łóżko, a tam spał Kookie wtulony w siedzącego Yoongiego, ale słodkooo omo. Nie wiem czemu, ale spojrzałem na Taehyunga i widziałem w jego oczach zazdrość i smutek, po chwili wyszedł on z pokoju.

Taehyung pov.

Usłyszeliśmy krzyk szczęśliwego Yoongiego, który krzyknął, iż Kookie coś powiedział, więc po chwili wbiliśmy do pokoju Kookisia i to co zobaczyłem tam zniszczyło moje serce. Otóż mój kochany Kookiś spał wtulony w siedzącego Yoongiego. Po chwili spojrzał na mnie Jin tak jakby wiedział, że kocham Kookisia. Wyszedłem... wyszedłem z pokoju. Nie wytrzymałem. Smutno mi jest kiedy widze jak Kookiś przytula się do Yoongiego albo Hobiego.

Yoongi pov.

Po tym jak się wydarłem bubuś mój (czyt. Braciszek mój kochany) wtulił się we mnie i zasnął, a chwile potem do pokoju wbiła reszta i zobaczyli jak Kookie śpi wtulony we mnie. Spojrzałem na Taehyunga i widziałem w jego oczach smutek jak i zarazem zazdrość, a on po chwili wyszedł z pokoju. Jakiś kilkadziesiąt sekund później wszyscy wyszli z pokoju i poszli do swoich pokojów udać się do krainy jednorożców. Ja uczyniłem to samo, uprzednio kładąć Kookiego na łóżko i przykrywając kołdrą, żeby w nocy nie zamarznął. Następnego dnia rano o godzinie 8:00 razem z chłopakami, oprócz Kookiego, pojechaliśmy na zakupy.

Jungkook pov.

Obudziłem się o 8:06. Wyszedłem z pokoju, skierowałem się w strone kuchni i zobaczyłem pustkę oraz kartkę na balcie kuchennym. Było na niej napisane:

"Nie martw się Kookie. Wrócimy o 14 do domu, ale Taehyung wróci 2 godziny wcześniej. Gdyż pójdzie zobaczyć czy z tobą wszystko dobrze. Jesteśmy na zakupach.

Twój Yoonie i Hobiś ♡"

Po przeczytaniu słów z kartki pomyślałem o powrocie do domu. Bez pożegnania chłopaków. Nie chce cierpieć patrząc na Taehyunga, który ma mnie w dupie. Postanowiłem wrócić do mamy i siostry, do Busan i prowadzić życie bez bólu.

Pobiegłem do swojego pokoju. Szybko wyjąłem walizke spod mojego łóżka, spakowałem wszystkie potrzbne mi rzeczy oraz wziąłem plecak i spakowałem do niego picie, jedzenie, książke, telefon, ładowarke oraz portfel z kartą kredytową. Przebrałem się w jakieś rurki z dziurami i bluze z kapturem i wyszedłem z pokoju z walizką. Napisałem list do chłopaków oraz oddzielny list dla Taesia i zostawiłem je w kuchni na blacie kuchennym, list dla Taesia był podpisanym jego imieniem, a drugi, że dla wszystkich. Wyszedłem z dormu i zakluczyłem go. Poszedłem pieszo na dworzec, gdyż nie był on daleko, tylko 10 minut piechotą. Po tych 10 minutach doszedłem na dworzec, kupiłem bilet na pociąg do Busan i musiałem poczekać 11 minut. Kiedy pociąg zatrzymał się na stacji, wszedłem do niego i wszedłem do pustego przedziału, usiadłem oraz wyjąłem książke i zacząłem ją czytać. Po kilku godzinach czytania i siedzenia w pociągu zobaczyłem, że zatrzymałem się na swojej stacji, więc wybiegłem z pociągu i ruszyłem w kierunku domu.

Wszedłem do domu i przywitała mnie moja rodzicielka.

"Cześć synku. Myślałam, że zostajesz już w Seulu na zawsze."

Powiedziała i przytuliła mnie, jednocześnie płacząc ze szczęścia.

"Cześć mamusiu. Miałem taki zamiar, ale nie chce patrzeć jak Taehyung patrzy na mnie z obojętnością, zachowuje się tak jakbym w ogóle nie istniał. To mnie boli, więc wróciłem."

Powiedziałem i tym razem mi poleciały łzy, ale nie szczęścia tylko smutku.

"A co jeśli on udaje, że ciebie nie kocha, tylko dlatego, że pomyślał, że się odkochałeś i kohasz tego Yoongiego albo Hoseoka?"

Odsunęła mnie od siebie mama i spojrzała w moje oczy. Co jeśli mama ma rację i ja się zachowałem jak dziecko.

"Boje się, że masz rację, a ja się tylko zachowałem jak dziecko i uciekłem bez słowa pożegnania."

Powiedziałem patrząc w jej oczy. Zobaczyłem jak lekko się uśmiecha.

"Jak chcesz możesz wrócić do Seulu, ale nas odwiedzaj, a jak chcesz to zostań i sobie przemyśl wszystko."

Powiedziała, jednocześnie głaskając mnie po głowie.

"Zostanę i przemyślę wszystko."

Powiedziałem, a ona się uśmiechnęła.

"Dobrze synku."

Odpowiedziała i mnie przytuliła.

"Kocham cię mamuś."

Powiedziałem i wtuliłem się w nią.

Taehyung pov.

Za chwile wejdę do domu i zobacze czy Kookiś się obudził. Jeśli nie to zrobie mu śniadanie, a jeśli tak to go przytule i mu powiem co czuje do niego.

Wszedłem do domu i ruszyłem w kierunku jego pokoju, by po chwili do niego wejść. Wszedłem do pokoju Kookisia i zobaczyłem brak jego obecności oraz otwartą pustą szafę, brak walizki, plecaka, ładowarki i wszystkiego. Wyszedłem z pokoju Kookiego i wszedłem do kuchni i zobaczyłem dwa listy. Jeden do mnie, a drugi do nas wszystkich. Zadzwoniłem do Yoongiego.

Yoongi jest sprawa i musicie wrócić do domu.

Jaka?

Kookie uciekł z domu. Zostawił dwa listy.

Jak to?!
Zaraz będziemy

Tak jak powiedział, tak było. Po 6 minutach od rozmowy wparowaki do dormu. Podałem im list, który był do wszystkich, a do mnie schowałem do tylniej kieszeni spodni.

"Przeczytajcie ten list, a ja potem przeczytam oddzielny list do mnie."

Powiedziałem i spojrzałem na Yoongiego. A on zaczął czytać:

"Przepraszam. Ale nie potrafię zostać z wami. Dziękuje wam, że byliście ze mną. Postaram się nie ciąć. Ale nie obiecuje Yoonie i Hobi. Nie szukajcie mnie. Żyjcie beze mnie. Tak będzie lepiej. I dla mnie i dla was. Nie szukajcie mnie.

Kookie"

Widziałem jak wszyscy płakali, a najbardziej Hoseok i Yoongi.

"Dlaczego Kookie?"

Zapytali Yoongi i Hoseok samych siebie.

"Będziemy cie szukać braciszku nasz."

Dodali i zaczęli bardziej ryczeć. Jeśli w ogóle to było możliwe.


Ciąg dalszy nastąpi...

A little sad and true love ❤ 정국 x 태형Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz