Prolog

26 1 3
                                    

Mieszkam przy dróżce pimpuszce do lasu w którym było ciemno. Mam na imię Jeccica Blod. Ale wole jak się na mnie mówiło Dżesika de kiler. Zawsze czułam się inna niż wszystkie. Lubie śmierć. Gdy inne osoby z klasy się uczyły ja rysuje swoje ofiary. Martwe i zadźgane. Nie mialam przyjaciół. Mam czarne włosy i niebieski duże oczy. Mam blada cerę bo nie wychodzę z domu jak już to do lasu lubie wychodzić. Przeżyłam traumę. Ale już nic nie czuje. Kiedy byłam w lesie zostałam zgwałcona . Ale moi rodzice się tym nie przejumują. Nie mam przyjaciół którym mogla bym to powiedzieć z resztą chyba już nic nie czuje. Jestem martwa w środku. Lec mi to nie przeszkadzało.
pewnego dnia nauczycielka widziała co rysuje. Pewnie mam już przejebane niż w szkole. Kiedy wróciłam do domu dostałam opierdziel od rodziców a ojciec mi wpierdolił. Nienawidziłam go. Powiedziałam mu ze mam go w dupie. I uciekłam z domu wkurwiona. Chwile chodziłam po mieście. Ludzie bali się mnie. Miałam wzrok psychopatki jak Joker. Czułam się dziwne. Ręce mi drzały a twarz widniał na niej uśmiech. Od ucha do ucha. Krew buchała w moich żyłach. Chciałam kogoś zabić. Poszłam rano do szkoły. Było jeszcze ciemno. Nikogo nie było. Czekałam przed budynkiem. Przyszła woźna. Poszłam za nią do gabinetu. Tam ja zabiłam. Musiałam uciekać. Schowałam się w szafce. Czekałam aż ktoś przyjdzie. Musiałam zabić więcej osób. Gdy przychodziła nauczycielka wyskoczyłam z szafki i podcięłam jej gardło. Krzyczała a mnie to tylko bardziej podnieca. Wkońcu przyszli uczniowie. Zaczęła się krwawa masakra. Wszystkich zabiłam. Poczułam ze żyje a oni nie żyli. Uśmiechałam się pacząc na ich martwe ciała jak z moich obrazków. Marzenia się spełniły a ja się ciesze. Jednak by być szczeliwa musiałam zabić kogoś jeszcze. Wróciłam do domu. Zabiłam rodziców. Krew jest piękna. Lubie czerwony kolor. Uciekłam. Szukali mnie ale nie mogli znaleźć. Słyszałam ja w głowie IĆ W LAAAS IĆ W LAAAS.
koniec prologa.

Jessica The KillerWhere stories live. Discover now