Dochodzi 6.30 gdy przekręcam zamek w drzwiach mieszkania Carmen. Wracając skręciłem jeszcze do sklepu po karme dla tego pchlarza. Obiecałem Car, że w czasie jej nieobecności zajme sie nim. Wchodzę do salonu i dostrzegam ogromnego, czarnego kota rasy Maine Coon. Bestia ze swoją zwykła, wredną miną patrzy się na mnie. Zawsze się zastanawiam jak bardzo mnie nienawidzi. Kiedyś nawet starałem się żeby mnie polubił ale po tym jak załatwił się w moje buty staliśmy się wiecznymi wrogami.
Chcę jak najszybciej zrobić to co musze, jestem zmęczony po dzisiejszej zmianie i jedyne o czym teraz myśle to o moim łóżku. Wlewam świeżej wody do miski i otwieram puszke z karmą którą następnie przekładam na talerzyk. W tym momencie do kuchni wchodzi Abaddon. Podchodzi do talerzyka z karmą, wącha i wbija we mnie swoje złote ślepia jakby chciał zasugerować, że to poniżej jego godności jeśc tanią karme z puszki. Naprawde mam przejmować się jakimś pchlarzem? Na droższą karme nie ma co liczyć. Pokazuje mu środkowy palec i wychodzę z domu. Brawo Michael jesteś bardzo dojrzały.
Wolę oszczędzać pieniądze, nie zarabiam milionów, a każdy odłożony banknot może się kiedyś przydać. Jednak dziś jestem tak zmęczony, że postanawiam wrócić do swojego domu taksówką. Zatrzymuje jedna i wsiadam na tylnie siedzenie samochodu. Czuje, że coś uwiera mnie w tyłek. Podaje kierowcy adres i staram przesunąć sie na fotel obok, tak by nie zwracać na siebie uwagi. Jednak zmiana miejsca nie wiele pomogła. Co jest kurwa? Lewą ręka łapę się fotela kierowcy i unosze swój tlusty zadek a prawa ręka na oślep przeszukuje teren podemną. Staram się coś dostrzec ale w tej pozycji nie wszystko jest w zasiegu mojego wzroku.
Przypadkiem spoglądam w lusterko wsteczne i napotykam wnim wzrok taksówkarza. Szybko pwracam do normalnej pozycji. Kurwa znowu sie skompromintowałem. Dlaczego raz w życiu nie moge obejść sie bez żadnych przypałów? To co robiłem wygladało przynajmniej dziwnie. Najgorsze jest to, że nadal cos mnie uwiera.Nagle dostaje olśnienia. Michael jesteś idiotą. Wsuwam reke do tylniej kieszeni jeansow i wyciągam zgniecioną w kulke ulotke Babylonu. Rozprostowuje ją i chwilę się nią bawię.
Gdy wchodzę po schodach mojej klatki aplikacja GG wlasnie kończy się instalować.
Wpisałem numer i otworzyłem konwersacje. Patrze w ekran telefonu i sam zastanawiam sie co ja właściwie robie.
Pisze krótkie "Hi" ale zanim wyśle wiadomość usuwam ją. Co mam napisać? "Hi z tej strony Michael, wiesz ten barman gejowskiego klubu. Nie wiem czy to ja miałem być adresatem twojej wiadomosci, ale jakby co jestem tu."? To brzmialo okropnie. Postanawiam skasować wiadomość. Wszystko idzie szło świetnie do momentu gdy mój telefon sie zacina. Ten grat coraz bardziej mnie wkurwia. Zawsze zacina sie w nieodpowiednich momentach, jakby robił to na złość. Gdy ponownie zaczyna działać zamieram. Na ekranie widnieje wiadomość która została wysłana. "Hi z tej strony Michael, wiesz ten barman gej". Dokładnie tyle. Nic więcej, nic mniej.
"Uhmg nie miałem na myśli gej gej. Chodziło mi raczej o: Hi z tej strony Michael, wiesz ten barman w gejowskim klubie. Stwierdziłem, ż skoro zostawiłeś ten numer to byłoby miło gdybym się odezwał."
Patrze na wysłaną wiadomość i czuje ogromny wstyd. Druga wiadomość nie jest wiele lepsza od tej pierwszej.
"Chyba tylko się pogrążam... Nie ważne. Przepraszam. Zignoruj te wiadomości."
Na dziś mi wystarczy. Wyłączam internet. Biore goracy prysznic, zakładam moje ukochane onesie pikatchu które daje -50 do punk rokowosci i slrywam sie pod kolorowym kocykiem w tęczowe gwiazdki. Dawno nie czułem sie tak nie punk rockowy, ale potrzebuje tego, żeby zagłuszyć zażenowanie swoją osobą.
YOU ARE READING
Just let me
Teen FictionDwóch mężczyzn Dwa charaktery Dwa serca Dwie dusze Jedna wiadomość: "Skradnę Twoje serce, tylko mi pozwól"