Rozdział 6

24 1 1
                                    

|                                            21.12.2017

Dźwięki w całym pokoju rozmieściły się we wszystkie możliwe strony. Nie było miejsca na spokojną atmosferę.
Przesuwanie mebli trwało całą wieczność, a to tylko z mojego powodu.

— Nie musisz tego robić. Przecież wiesz, że nie potrzebuję telewizora, gdy mam przy sobie taką istotę – dotknąłem lekko jego ciepły od przemęczenia policzek.

Kolejny już raz mogłem ujrzeć  rozpromienioną twarzyczkę, taki widok dawał mi otuchę. Taką jaką jeszcze nikt nie potrafił mi wręczyć.
Rozpostarte ramiona przecierały się z jego szyją. Powolnie usiadł na moich kolanach, a ja jedynie patrzyłem się skupiony na jego poczynania.
Takie emocje były bardzo wyjątkowe.

Pomimo tego, że nie mogłem w pełni się ruszać to strasznie się bałem jak wszystko wyjdzie.
To wkońcu ten pierwszy raz.
Pierwszego razu nie da się popsuć.

— Spokojnie słońce, nie bój się. To tylko i wyłącznie ja – zagryzł swoją wargę i popatrzył dłużej w moje ślepia — Nic ci nie zrobię. Nie mógłbym.

Kiwnąłem główkę. Odchyliłem swoje kosmyki włosów na lewą stronę, by Taehyung miał w pełni dostęp do mojej szyi. Zamknąłem oczka, wiedziałem, że kochany nie ma na celu skrzywdzenia mnie [za długo go znam] ale bardzo się bałem. Byłem przerażony, że Taehyung mnie odrzuci. Wkońcu nic nie potrafię.

Nagle poczułem jego ostre ząbki na mojej skórze. Przegryzł ją mocniej, aczkolwiek strasznie podniecająco. Zacisnąłem z przyjemnego bólu swoje paluszki na jego długim ramieniu.
Gdybym mógł z nim zrobić to wcześniej, to nie hamowałbym się nad wszelkimi czynami. Zacząłem czuć jak chłopak zassał się na czerwonej jak krew ugryzieniu [w jego wykonaniu] na szyi. Chciał podkreślić, że jestem jego. Tylko i wyłącznie Taehyunga.

Zapomniałem o kontrolowaniu swojego oddechu, był strasznie szybki. Palce Tae znalazły się na moich różowych od rumieńców policzków. Wyczuł swoimi palcami moje kości. Rozpromieniony momentalnie zbliżył się do nich. Zażartował lekko bo ominął kości, a zbliżył się do mych warg. Zasmakował je kombinując w przeróżne strony. Pocałunek był jak dotyk zakazanego owoca. Raz spróbujesz, a już nigdy nie przestaniesz. Ból głowy doskwierał mnie tylko momentami, to wszystko przez ciśnienie, jednakże Tae wszystko przyćmił. Jego spróbowanie było najlepszą rzeczą jaką zrobiłem w swoim życiu. Ostatnie mlaśnięcie namiętnych pocałunków oznaczało koniec pieszczot. Jednak nie na długo, bo po kwestii powiedzianej przez Tae ponownie zatopili się w pocałunkach i nieskończonych parzących dotykach.

— Kocham cię Jungkook.

— Ja ciebie mocniej, myszko.

Jego dłoń powoli wędrowała w stronę moich pleców. Masowała wszystkie części mojego ciała. Zaczynając od szyi, a kończąc na moim pasie. Pieszczoty stworzone przez Taehyunga są poprostu cudowne. Nie potrafię ich opisać. Nigdy nie czułem czegoś takiego. To poprostu najlepsza miłość na całym świecie.

— K-kookie...

Zamruczał lekko, gdy kolejny już raz zatopił się w mych pocałunkach.
Wargi chłopca były bardzo miękkie, takie delikatne jak skrzydła motyla, które cichutko odlatują bez pomocy swojej rodziny. Byliśmy już dorośli. Nie potrzebowaliśmy żadnych opiekunów, mogliśmy robić to co nam się żywnie podoba. Nawet będąc rodzeństwem. Tego dnia pierwszy raz się do siebie zbliżyliśmy. To na pewno nie będzie ostatni raz, który robiliśmy przeróżne pieszczoty ku sobie.

Kolejnego ranka pod pościelą zacząłem się wiercić. Doskwierał mi ból w dolnych partiach ciała. Okryłem się ciepłą pierzyną, która leżała tuż obok mnie. Zauważyłem jak Taehyung uśmiechnął się strasznie szeroko.
Popatrzyłem się pytająco, a ten wynurzył się i momentalnie znalazł miejsce obok mnie. Wymieniliśmy się głębokimi spojrzeniami.

— Było cudownie kochany, nigdy nie czułem czegoś takiego. Jungkook, to było najpiękniejsze doznanie na świecie. Nigdy, ale to nigdy nie pomyślałbym, że znalazłem taką niesamowitą osobę. A jednak. Jesteś tutaj. Kocham cię.

Uśmiechnąłem się najszerzej przez płacz, który co chwilę mi napływał do oczu. To była prawda. Te doznania nie były do opisania. To był cud.

Jednakże po chwili na powiekach zaczęło robić mi się ciężko i ciężko... Jak nigdy. Pomyślałem chwilę o Taehyungu i dalszym życiu, a po chwili zanurzyłem się w najgłębszy sen. Bez końca...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 01, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tear Of The Lips ♂ VkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz