Shiro x Reader Lemon

2.6K 60 4
                                    

Ty i Shiro w końcu weszliście do swojego pokoju, to był długi dzień, minęły długie tygodnie pełne walk i śmierci, a czas tylko dla was stał się rzadkością. Shiro tęsknił za tobą, cóż, będąc blisko ciebie i teraz, kiedy był z tobą sam na sam i nie miał ochoty zmarnować ani jednej sekundy, miał nadzieję, że w końcu przypomni ci, jak bardzo cię kocha. Niestety nawet nie zdążył się przygotować a już życie stawiało mu kłody pod nogi.

-Co robisz?- Zmarszczyłeś brwi z lekkim uśmiechem na ustach. Grzebał w ekranie obok drzwi, mrucząc pod nosem przekleństwa, gdy drzwi otwierały się i zamykały.

-Chcę je zamknąć...- mruknął i spojrzał się przez ramię, uśmiechając się delikatnie. Zrozumiałaś od razu co chciał po tym zrobić więc wzięłaś głęboki oddech w oczekiwaniu na dalszy rozwój wydarzeń. Dla ciebie też trwało to o wiele za długo. Chciałeś tylko poczuć jego skórę na swojej, usłyszeć jego małe jęki i przekleństwa.
Otoczyłeś go ramionami od tyłu. Położyłeś pocałunek na jego ramieniu i poczułeś, jak on chyli się delikatnie ku tobie.W końcu zamknął drzwi i odwrócił się. Wziął twoje mniejsze ręce w jego dłonie i uścisnął je lekko.

-Kocham cię, (T / N).- Uśmiechnął się, przygarniając twoje policzki, a zimno jego protezy sprawiło, że drżysz lekko pod jego dotykiem.

-I ja ciebie kocham.- Powiedziałeś mu i zamknąłeś przestrzeń między wami. Wasze usta łączyły się w słodkim, namiętnym pocałunku pełnym tęsknoty i oddania.Shiro podniósł cię bez wysiłku i zaniósł do łóżka, by po tym położyć cię na miękkim materacu.

-Powinniśmy się rozebrać przed położeniem, prawda~?- powiedziałeś z uśmiechem.

-Tak, powinniśmy.- Skinął głową w porozumieniu, śmiejąc się i znów zszedł z ciebie. Zaczął się rozbierać i przez chwilę tylko patrzył na ciebie, uśmiechając się.Gestem rzuciłeś na niego niewidzialnymi pieniędzmi, a Shiro tylko przewrócił oczami. Złapał twoje nadgarstki i podniósł cię z łóżka, wyrównując twoje usta, gdy zaczął rozpinać twoje ubrania.Wkrótce byłeś tylko w swojej (kolor)bieliźnie, a wasze ciała zostały przyciśnięte do siebie.
Powietrze zrobiło się gorące, a twoje wizje zamglone, wasze serca zaczęły bić zsynchronizowane, a oddechy ciężkie.Położyłeś się i Shiro wczołgał się na ciebie.
Nadal musiałaś przyzwyczajać się do blizn, które teraz ozdabiały jego skórę, ale właśnie sprawiły, że chcesz pokazać mu, jak bardzo go kochasz.

Składał pocałunki na policzkach, przez szczękę aż do szyi. Pamiętał twoje ciało jak konstelacje które nie miały przed nim tajemnic. Jego usta wywołały malutkie westchnienia z twoich ust, gdy wargi tańczyły na twojej wrażliwej skórze.Wkrótce reszta odzieży została pożucona daleko w kątach pokoju, twoje ramiona były ciasno owinięte wokół jego szyi , gdy dzieliliście się kolejnym zapierającym dech w piersiach pocałunkiem.Jego robotyczna ręka wędrowała po twoim ciele, tworząc przyjemne dreszcze wzdłuż kręgosłupa.

Oderwałeś się od pocałunku, gdy poczułeś chłodny materiał jego ręki na łechtaczce wywierający nacisk. Odetchnąłeś ostro, kopiąc palce w jego ramię, gdy zaczął powoli poruszać się w kółko.
Shiro uwielbiał widzieć, jak zareagowałeś na to, co zrobił. To było najważniejsze, czując twoje drżące oddechy i widząc, jak twoja twarz pokazuje to, co czujesz. Zadrżał, kiedy jęczałeś i przyciągnełaś go bliżej. Jego czoło spoczywało na twoim, aż wyszeptałeś jego imię, błagając o więcej.

Trzymałeś się mocniej, gdy Shiro boleśnie wolno wepchnął się w ciebie. Wgryzłeś się w jego ramię, czując, jak drżysz i mruczy pod nosem jakieś bezsensowne słowa. wkrótce przyzwyczaiłaś się do jego wielkości dzięki czemu zaczął się powoli ruszać.Nie musiał się spieszyć. Chciał poświęcić tyle czasu, ile potrzeba, wielbiąc twoje ciało i kochając cię, dopóki oboje się nie roztaniecie. Położył niechlujne pocałunki na szyi, obojczyku, w każdym miejscu, do którego mógł dotrzeć.Jego dłonie przesuwały się po twoim tyłku, wzdłuż twoich ud i po bokach.Topiłaś się pod jego dotykiem, byliście tak blisko, jak dwoje kochanków mogło być.Shiro uśmiechnął się do twojej skóry, co spowodowało uśmiech na twoich czerwonych, lekko popuchniętych ustach. Podniósł głowę i zamknął oczy w ekstazie

-Shiro ...~-

-Wiem.- Wypuścił powietrze i jego ruchy stały się mniej kontrolowane.Wbiłeś paznokcie w jego plecy, nieodrywając od siebie wzroku.Twoja dolna warga zaczęła drżeć a nogi zaczęły się trząść.

-S-hiro ...-Oddychałeś gwałtownie,zamykając oczy, jęcząc jego imię, odrzucając głowę, jakby to było jedyne słowo, które znasz.Czułeś, że jego mięśnie napinają się, oddechy stawały się płytkie, chowając twarz w zgięciu twojej szyi.Przesuwasz palcami po jego krótkich włosach, trzymając je , umieszczając pocałunek na czubku jego głowy. Obydwoje wasze oddechy się uspokoiły, powracając do normalnego, spokojnego rytmu, a wasze usta zwinęły się w maleńkie uśmiechy.

-Brakowało mi tego- powiedziałaś zgodnie z prawdą, na co zaczął delikatnie chichotać.

KOCHASZ TO

KOCHASZ GO

W CAŁOŚCI

~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że tak długo myśleliście czekać i, że ten rozdział jest wyjątkowo krótki ale ostatnio mam w ch*** nauki.
I dziękuję za cierpliwość
Kocham

Voltron x reader One shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz