W końcu nie ustalili nic konkretnego, bo znowu nie było kontaktu z Joichiro. Postanowili odłożyć to do czasu gdy wrócą z egzaminu, bo wszyscy mieli sporo roboty w związku z jego przygotowaniami. Zanim jednak Yukihira i pozostali ruszyli na miejsce egzaminu, doszło do pewnego... "zdarzenia". Ale zacznijmy od początku :P
Nasza nierozłączna para szła korytarzem, gdy minęła ich niecnie uśmiechającą się Alice. Wtedy dostrzegli, że do Kurokiby podbiegł wyjątkowo przystojny pierwszoroczny. Wszystkie dziewczyny na korytarzu jak na zawołanie, spojrzały w ich kierunku wzdychając rozmarzone. Zanim zdążyli podejść, usłyszeli Ryou mówiącego donośnym głosem:
- Czego!?
- Kurokiba-san?
- No chyba widać.
- No już już - stwierdziła Alice podchodząc do niego i klepiąc po ramieniu. - Nie musisz pluć jadem do każdego.
Cała sytuacja zaczęła przyciągać uwagę kolejnych uczniów, a zza rogu wyłoniła się Erina z Arato. Zdecydowanie nie były zachwycone tym, że akurat TA grupa powoduje zamieszanie.
- O co chodzi? - warknął tylko wspomniany chwilę wcześniej chłopak.
- Ucz mnie proszę, jak przyrządzać ryby! - rzucił szybko blondyn, kłaniając się grzecznie.
- Nie mam czasu na takie... - zaczął Kurokiba, ale nagle wzdłuż jego pleców przebiegł dreszcz. Dostrzegł bowiem wzrok Nakiri, a do najprzyjemniejszych to on w tej chwili nie należał.
- Chyba mówiłam ci coś o pomocy młodszym uczniom - wycedziła tylko blondynka. Ryou chciał się kłócić, ale westchnął tylko i zmęczonym głosem stwierdził.
- Niech ci będzie. Jeśli chodzi o godzinę... - zaczął, ale blondyna już przy nim nie było. Biegł właśnie jak opętany w stronę Tadokoro i rzucił się jej na szyję, zaskakując wszystkich dookoła.
- Megumi! Wieki cię nie widziałem!
- Hotarou? Jednak się dostałeś! - zaśmiała się wesoło.
- Zmieniłaś się od ostatniego spotkania.
- Nie przesadzaj. Widzieliśmy się w wakacje.
- A kim jest twój kompan? - zapytał wskazując zdezorientowanego Yukihirę.
- Yukihira Soma - przedstawiła stojącego obok niej chłopaka. - Obecnie pierwszy z elitarnej dziesiątki Tootsuki.
- Mam nadzieję, że też w niej jesteś.
- Dziesiąte.
- Żartujesz? Przecież spokojnie mogłabyś być wyżej.
- Ale papierkowej roboty mam mniej - mruknęła tylko naburmuszona.
- Cała Megumi. Zawsze się ustawi. Pamiętaj, że obiecałaś mi pojedynek.
- Po egzaminie. Będę miała trochę więcej wolnego czasu więc szykuj chusteczki, bo na bank znowu się rozpłaczesz.
- Tadokoro - wtrącił nagle Soma. - Mogłabyś wyjaśnić, co tu się dzieje? Kim jest ten koleś?
- To mój przyjaciel Kagami Hotarou. Jak się okazuje dostał się w tym roku do Tootsuki.
- Miło poznać - rzucił pierwszoroczny podając Somie rękę. - Ty pewnie jesteś ten słynny Yukihira, o którym tyle słyszałem. Mam nadzieję, że Megumi nie daje wam popalić za bardzo.
- Żartujesz? - rzuciła Alice. - To jest anioł tej szkoły!
- Teraz to chyba wy żartujecie.
CZYTASZ
Gdy światło spotyka się z cieniem
FanfictionSaiba Asahi przybywa do Japonii i wkrada się do Tootsuki. Podaje się za nauczyciela i już pierwszego dnia udaje mu się pokonać Yukihirę. Nakiri podejmuje pewne kroki, ale efekty jej działań przynoszą niespodziewane skutki.