IV

78 13 0
                                    


Znów, zostałeś sam,
Cóż za ironia losu.
W około mrowie ludzi,
A ty, nie widzisz sensu
Egzystencji bez celu.

Znów to samo,
Znów, każdy ma Cie gdzieś.
Znów, życia masz dość.
Czas to skończyć.
Żegnajcie kochani.

Jeszcze nie wiem, jak.
Jeszcze nie wiem, gdzie.
Jeszcze nie wiem, kiedy.
Ale wiem, ze długo już nie wytrzymam.

Wejść pod pociąg,
Czy na suchej, gałęzi zawisnąć?
Może nóż, do nadgarstka docisnąć?
Nie ma znaczenia jak.
Liczy się tylko,  żeby skończyć, to bezsensowne istnienie.

Proszę nie ratujcie mnie.
Dobijcie raczej,
Zakończcie, mój ból.
Bo przecież najlepszym, lekarstwem na życie jest śmierć.

Deszczowa PoezjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz