nie jestem winna

229 19 12
                                    

Wcześniej, zabierał mnie do kina
na kawę, choć nie lubił
i to wszystko jego wina

Że się zauroczyłam, w tych krótkich, paru chwilach
niebieskich oczach i czerwonej kurtce
oraz świecących blond włosach

Nie wiem jak to działa
gdy go widzę
serce me miłością pała

Lecz nie na czas długi
bo odchodzi
zamieniając się w czarne smugi

Gdy mnie spotkał, rękę podał
potrząsnął, wzroku nie podniósł
ani raczyć nie ucałował

Ostatni raz wchłonęłam ciepło jego dłoni
i poczułam coś
czego dotychczas nie znałam w jego woni

Był to odór perfum damskich
drogich i nieładnych
należących do tych wąskich

Ust mieniących się czerwienią
dużych, zielonych oczu
i policzkach, które różowieją

Była nową wybranką jego serca
tak, aby kres mógł dobiec
mych uczuć i tego wiersza

Krokodyle ŁzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz