Żyletka tnie na nadgarstku linie,
Wcześniej wisiałam też już na linie,Ale to nic już nie znaczy
Nikt uratować mnie nie raczy,
Nie wytrzymałam tego wszystkiego
Jak fundament domu starego.Żyletka porusza się z taką lekkością
Nie jak ja z nie wydolnością,
Jak wtedy gdy wzięłam leki stare
By zasnąć jak dziecko małe.Miałam dość tego wszystkiego
Nie utrzymałam ciśnienia stabilnego,
Stanęłam na dachu spadzistym
By zrobić krok ku życiu wieczystymAle w tych wszystkich momentach...
Uznałam że się nie poddam
Wstałam i się otrząsnełam
Uznałam że celu nie mam
Ale wiem że dalej gram
W tej grze o życiu
I stać nie będę w ukryciu.
CZYTASZ
Rymowanki Psychopatki
PoetryStworzyłam to po to by zapomnieć o problemach i wyładować się przy wymyślaniu rymowanek. Natchneło mnie na to po przeczytaniu jednej książki o rymach na Wattpadzie