Jeden uśmiech cz.4 (ostatnia)

3 0 0
                                    

Pewnego dnia przestałaś spoglądać,
a ja twój uśmiech oglądać.

Czy to ja zrobiłam źle coś?
Może zauważył ktoś?

Albo coś się wydarzyło
lub serce ci zabiło?

Może się wystraszyłaś,
nieświadoma orientacji byłaś,

poczułaś się źle ze sobą,
że jesteś z niewłaściwą osobą,

po mojej głowie krąży wiele myśli,
jednak żadna mi nic nie nakreśli.

Bardzo się martwiłam,
bez ciebie bladłam,

twój uśmiech był jak słońce,
wypalało rumieńce promieni końce.

Posiłki omijałam,
mało spałam,

aptetytu brak,
czułam się jak wrak,

nigdy się nie spodziewałam,
uczucia takie olewałam,

do tego jeden uśmiech doprowadził,
tajemnice zakochania zdradził,

byłam nie świadoma
ile może jedna osoba

jeden uśmiech, jedno spojrzenie
lub głową skinienie,

myślałam, że wiem wiele
co sie kryje w moim ciele

w moim ciele, w mojej głowie,
nie da się tego ująć w jednym słowie

nie tylko w jednym ale i zdaniach całych,
jednak dwa słowa wystarczą,
ale one cię problemem obarczą.

Siedząc znów myślałam w łazience
z srebrnym ostrzem w ręce

i duszą już w trumnie,
w końcu mogę powiedzieć dumnie

te głupie słowa dwa
"kocham cię" niech trwa..

Rymowanki Psychopatki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz