Obudziłam sie rano. Ezra spał wtulony we mnie. Tak jak mu obiecałam tak zrobiliśmy to. Spaliśmy teraz wtuleni w siebie bez ubrań. Czemu taka twarda i nieustraszona wojowniczka zmiękła przed takim facetem i zgodziła sie na to ? Bo poprostu go kocham. Czułam jak oddech Ezry muska mi przyjemnie kark a jego silne jednak delikatne ręce owijały sie właśnie wokół mojego brzucha. Było mi bardzo miło. No ale jednak trzeba było wstać. - Ezra kochanie... - Powiedziałam cicho i spokojnie delikatnie go budząc - Co jest artystko ? - Wymruczał zaspany z uśmiechem i mocniej mnie przytulił przyciskając do siebie. - Jest już 7 pora wstawać. - Powiedziałam. - Jeszcze pięć minut... - Powiedział zaspanym głosem i wtulił swój nos w mój kark. - No dobrze. - Zgodziłam sie. Mi też nie chciało sie wstawać. Było mi bardzo miło.
Kiedy już jednak wstaliśmy i ogarneliśmy sie przy śniadaniu zaczepił nas Jacen. - Wujku Ezro ? - Powiedział chłopiec. - Tak maluchu ? -Powiedział Ezra i wzioł łyk kawy. - Wiesz może coś o mojim tacie ? Bo mama mi mówiła że ciebie szkolił na Jedi. - powiedział Jacen. Ezra dopił kawe i powiedział - Tak. Twój ojciec był silnym Jedi i mam nadzieje że odziedziczyłeś to po nim i kiedyś też będziesz Jedi - Uśmiechnoł sie ciepło do chlopczyka. - W sumie już umiem unosić mocą przedmioty - Powiedział Jacen i unusł mocą jedną z bółek. - Młody sie szybko uczy. Za szybko - Powiedziała Hera stojąca w drzwiach z załorzonymi rękami. - Mamo mówiłaś że gdy wujek Ezra wróci to że będe mógł sie szkolić na Jedi - powiedział Jacen. - Bo będziesz mógł. Gdy będziesz starszy. - Powiedziała stanowczo ale łagodnie matka chłopca. - Oj daj spokój Hera za czasów Starej Republiki w świątyni Jedi szkolono młode dzieci takie jak Jacen a nawet młodsze z tego co mi mówił Kanan. - Powiedział Ezra ale widząc że Hera nadal nie chce zmienic zdania tylko dodał - Jeśli młody chce sie szkolić to ja go chętnie wyszkole na Jedi. - Hera chwilowo sie zamyśliła - No dobrze. Oboje macie moje pozwolenie. Ale jeśli Jacenowi sie coś stanie podczas treningu to osobiście cie udusze. - Pogroziła palcem Hera. - Dobrze dobrze przypilnuje aby nic mu sie nie stało. Po za tym nawet nie dam mu narazie miecza świetlnego. Będe go szkolił tak jak Kanan wyszkolił mnie - Powiedział pewnie Ezra. - Ufam ci Ezra - Powiedziała Hera i ostatni raz posłała Ezrze spojrzenie " jeśli coś mu sie stanie to nie daruje " i wyszła.
Po śniadaniu siedziałam na ramipie Ducha i obserwowałam jak Ezra tłumaczh Jacenowi co to jest cholokron jedi. Myśle że młody nie dokońca rozumiał co do niego mówił Ezra ale przynajmniej dobrze udawał że wie o co chodzi i że wszystko rozumie bo tylko przytakiwał ciągle głową. Nie dłógotrwało oszukiwanie Jacena , bo Ezra szybko wyczół że młody nic nie kuma bo gdy go zapytał - Dobra Jacem to teraz mi powiedz co to jest i do czego służy - wskazał na cholokron. Jacen chwile milczał -Yyy no tego do tego yyy aby zrobić yyy miecz świetlny ?- W tym momencie Ezra strzelił face palm. - Dobra jeszcze raz ci to wytłumacze ale musisz uwarznie słuchać i sie skupić jasne ? No dobra więc Cholokron to biblioteka Jedi... - Tłumaczył mu Ezra a mnie zaczepił Zeb - Hej Sabine słuchaj jesteś nam potrzebna w kokpicie znowu kable nam sie poplątały podpanelem sterowania. - Powiedział Lassat - Jasne. - Powiedziałam i udałam sie z nim do kokpitu.
Przed obiadem przyszła do mnie wiadomość od mojej matki że potrzebują mnie w klanie. Oczywiście powiedziałam to Ezrze i on bez wachania powiedział że leci ze mną. Powiedziałam mu jak wygląda aktualnie sytuacja na Mandalor i że mój klan walczy z klanem Imprerialnym. Ustaliliśmy że wylatujemy za dwa dni. Oczywiście powiedziałam to Herze a ona powiedziała że gdyby potrzebne nam wsparcie to abym sie znimi bezzwłącznie komunikowała. To miłe ze strony Hery. Mam nadzieje że Rodzice i Tristan dadzą sobie rade przez te dwa dni na wojnie. Co ja gadam na pewno sobie dadzą rade w końcu jesteśmy Mandalorianami walecznymi i nieustraszonymi wojownikami. Na pewno sobie poradzą...
Od autorki~
Wiem że krótkie ale nie miałam pomysłu na nic lepszego ale licze że rozdział wam sie spodoba :)
CZYTASZ
Star wars Rebels - Odnajde cie choćby niewiem co [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionAkcja toczy sie pare lat po końcu bitwy o Endor Ashoka już straciła jakie kolwiek nadzieje na odnalezienie Ezry. Sabin nadal wierzy że Ezra jest gdzieś w galaktyce pewnego razu statek zestrzeliwuje jakiś myśliwiec ludzi którzy nadal są wierni imper...