3. Pocałunek

4.6K 128 57
                                    

Usłyszałam przerażający huk. Ta sytuacja sprawiła, że natychmiast wtuliłam się w tors chłopaka. Musiało to wyglądać komicznie bo ten se strzela,a ja zamiast uciekać to się w niego wtulam. No ale co ja poradzę, że w jego ramionach czuje się bezpiecznie? Byłam pewna, że ten się w obecnej chwili uśmiechał. Zdałam sobie sprawę z zaistniałej sytuacji i natychmiast odkleiłam się od chłopaka. Nasze twarze dzieliły milimetry, boże dopomóż, bo tu się zaraz coś stanie a ja nawet nie mam gdzie uciec. Chociaż muszę przyznać, że ten koleś ładnie pachnie. Czekaj jak ja mogę o tym myśleć? FEEE!!

Wracając do teraźniejszości, chłopaka twarz była coraz bliżej mojej. W mojej małej główce uruchomił się alarm, lecz w tym momencie postanowiłam go zignorować. W tym momencie nastąpiło coś co myślałam, że nastąpi od jakiejś chwili. Usta Park-a zetknęły się z moimi. O dziwo zamiast go odepchnąć, oddałam pocałunek. Przepraszam bardzo, ale to nie jest moja wina, że jego usta smakują lepiej niż żelki, a ja kocham smak żelek, po za tym musiałam jakoś wypchnąć jego język z mojej buzi. Tak tak wmawiaj to sobie dalej. Nie ma to jak całowanie się z nieznajomymi, bo mimo to, że jest idolem (tak znam jego zespół trudno by nie znać) to go nie znam osobiście. No ale co jak co, ale trzeba przyznać, że całować to on potrafi. Ten wspaniały moment przerwało nam chrząknięcie

-Uups... chyba wam w czymś przerwałam- powiedziała rozbawiona, aczkolwiek zdziwiona Rosalinda. Będę musiała się spowiadać, oj tak. - Nie wiem jak to zrobiłeś bo ta isotka, nigdy by się z nikim nie pocałowała bo to przecież " Ohydna wymiana śliny pomiędzy dwoma osobami fuj"- zrobiła cudzysłów. - Jesteś chyba pierwszą osobą, z którą ten stworek się pocałował haha.- nie no kurde serio!!! Musiała mu to powiedzieć. Chłopak ewidentnie był rozbawiony całą tą sytuacją, by ukryć narastające zażenowanie wtuliłam się w tors chłopaka. Jednak postanowiłam się odezwać odrywając się tym samym od chłopaka

- Ty prosisz się o śmierć- wskazałam na przyjaciółkę - a ty jeździsz strasznie i nic, ani nikt nie zmieni mojego zdania- wskazałam na Jimin-a- choćby jednorożce miały wyginąć!-  Powiedziałam naburmuszona, a ten spojrzał na mnie z mocnym rozbawieniem w oczach- żegnam państwa!

Próbowałam zrobić krok, ale zostałam przez coś, a raczej przez kogoś natychmiast przyciągnięta do torsu

- Nie próbuj uciekać, bo ci to nie wyjdzie Shawty- wyszeptał przegryzając delikatnie płatek mojego ucha.

Wyciągnął mój telefon z kieszeni moich spodni i wystukał na nim jakieś cyfry, coś zaczęło mu brzęczeć, więc uradowany wyciągnął swój telefon. Puścił mnie i wsiadł do samochodu po czym puścił mi oczko.

Magiczny upływ czasu

Po długiej spowiedzi u Rose, która niestety nie mogła zostać na noc bo jej brat zachorował i musi się nim zająć. Rzuciłam się na swoje łóżko nie mogąc uwierzyć w to co się stało jakiś czas temu. W jego ramionach czułam się bardzo bezpiecznie, a nie powinnam. W końcu był w posiadaniu pistoletu ciekawe tylko skąd ma pistolet, no bo idol i pistolet? Coś tu nie gra, ale nie zamierzam się w to mieszać. Powinnam zrobić jakieś szczepienia, bo nie wiem czy nie ma jakiegoś syfu. Skierowałam się do łazienki, po to by wziąć prysznic. Ciepła woda w mgnieniu oka rozluźniła moje dotąd spięte mięśnie. Wyszłam z kabiny, uprzednio wycierając się ręcznikiem. Włożyłam na siebie czerwoną koronkową bieliznę. Umyłam zęby i rozczesałam swoje włosy, by związać je w niechlujnego koka. Wyszłam z kabiny, a to kogo zobaczyłam wyprawiło mnie o zawał serca. Krzyknęłam, czym zwróciłam uwagę...

You are mine sweetgirl - Park Jimin 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz