"Twój Uśmiech (Kagehina)''

781 16 1
                                    


Jak zawsze, kiedy byliśmy na treningu obserwowałem cię.

Każdy twój ruch.

To zawzięte spojrzenie kiedy starasz się zrobić coś jeszcze lepiej.

Twoją niesamowitą energię i radość.

To jak za każdym razem wydaje mi się, że latasz, kiedy skaczesz by przebić piłkę na drugą stronę siatki.

Twoje szczęście kiedy ci się udaje.

Cieszę się razem z tobą bo wiem, że w pewnej części to też moja zasługa.

Ale to dzięki tobie ja mogę stać na boisku.

Jesteś wyjątkowy.

Zawsze roztaczasz koło siebie miłą atmosferę.

Uwielbiam cię drażnić i mimo że się wściekasz widzę te iskierki w twoich oczach.

Siedzę teraz koło ciebie. Mamy przerwę w czasie treningu.

Chce cię dotknąć.

Nie mogę. Boję się, że uciekniesz.

Chce cię przytulić.

Ale ręce przykułem siłą woli do ciała by tego nie zrobić.

Chce mieć cię tylko dla siebie.

Nie zasługuje jednak na to.

Chce, żebyś patrzył tylko na mnie.

Ale nie mogę zabronić ci patrzeć na to co cię interesuje.

Chce zawsze z tobą grać.

Ale to pewnie nie możliwe.

Chce cię całować.

Ale boję się zepsuć naszą przyjaźń.

Chce ścierać twoje łzy, gdy będziesz smutny.

Mogę jednak być przyczyną twojego smutku.

Chce zawsze iść z tobą ramie w ramię.

Ale na drodze jest tyle rozdróż.

Chce słyszeć twój głos i śmiech.

Śmiejesz się najcudniej na świecie.

Chce być dla ciebie najważniejszy.

Ale nigdy nie będę jedyną ważną osobą.

Jesteś moim słońcem.

Zawsze poprawiasz mi humor gdy mam złe dni.

Jesteś moją motywacją.

Codziennie chce dawać z siebie więcej.

Chce być z tobą na zawsze.

Ale nie wiem co przyniesie jutro.

Chce, żebyś zawsze o mnie pamiętał.

Ale ludzka pamięć jest krótka.

Chce zawsze z tobą rozmawiać na głupie tematy.

To takie beztroskie.

Chce zawsze zaprzątać twoje myśli.

Jednak nie wiem o czym myślisz teraz.

Chce zawsze cię chronić.

Ale czy mogę to zrobić?
Upijam łyk wody i patrzę na ciebie ukradkiem. Masz piękne włosy.
Chciałbym zanurzyć w nich ręce.
Patrzysz na mnie. Nasze spojrzenia się mieszają. Tone w twoich oczach.
Nie chce tego przerywać. Odwracasz wzrok cały czerwony. Jesteś uroczy.
Czuje jak kąciki moich ust unoszą się w lekkim uśmiechu. Mam nadzieje, ze nikt tego nie widział. Słyszę jak Tanaka krzyczy do Nishynoi. Nie wiem jednak co. Nie obchodzi mnie to.
Tylko ty się liczysz. Słyszę trenera.
Jednak też nie wiem co powiedział.
Wstajesz gwałtownie wyciągając do mnie rękę z tym twoim uśmiechem.

- No chodź Kageyama powystawiaj mi.
Musimy być lepsi od innych.

- Spokojnie krewetko...

- Ej, nie jestem krewetką Królu.- Udajesz obrażonego a ja widzę te iskry w twoich oczach.

- Hinata! Masz trzy sekundy! - Ucieka a ja biegnę za nim. Głośno się przy tym śmiejąc. Jak go złapie to nigdy nie puszczę.

Chce zawsze widzieć twój uśmiech.

Chce cię zawsze kochać.

Zrobię wszystko by móc cię kochać.
Dla ciebie zrobię z siebie idiotę biegając za tobą.
Nie chce cię stracić.

Zawsze chce widzieć tylko twój uśmiech.

Różne One-ShotyWhere stories live. Discover now