Domek Aphrodiego

249 16 8
                                    

( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

*******************************************

On jest taki słodziutki.

Więc c-co robimy?-Spytał  tym swoim słodziutkim głosem.

Może najpierw odniosę moje rzeczy.-Powiedziałem patrząc się na moje rzeczy.

Oh,jasne..-Chyba teraz dopiero je zauważył .

Zaczęliśmy zmierzać w stronę mojego domu. Byliśmy już niedaleko , szliśmy w ciszy ,okropnej ciszy .

Więc jak tam z drużyną ?-spytałem ,aby już nie było tej niezręcznej ciszy.

D-dobrze....-było coś dziwnego w jego głosie .

Coś się stało?-Spytałem.

Nie,tylko wszyscy za tobą tęsknimy, a najbardziej ja...-ostatnie słowo powiedział tak cicho że prawie  nie usłyszałem.

Oh już jesteśmy!-Powiedziałem dość głośno przez co Fubuki się przestraszył.

Oh ,przepraszam nie chciałem Cię przestraszyć.-Powiedziałem z troską w głosie.

Nic się nie stało..-Powiedział lekko uśmiechając się .

Otworzyłem dzrzwi od mojego domu i wszedłem do środka.

Łał masz wielki dom!-Powiedział z iskierką w oku.

Chciał bym tu mieszkać .-Powiedział.

Do puki nie ma moich rodziców możesz tu nocować ,przez jakiś czas-Zasugerowałem z uśmiechem na twarzy.

Na serio?!-Spytał z wielkim zaskoczeniem.

No jasne.-Powiedziałem patrząc mu w oczy.

Dobra to może choć my po moje rzeczy..-Powiedział dość cicho.

Okej.-odłożyłem moje rzeczy i poszedłem z Fubusiem .

Szliśmy sobie i rozmawialiśmy. Byliśmy już pod sierocińcem(Nwm czy Fubuki ma rodzinę  zastępczą ,czy mieszka w sierocińcu. Ale uznajmy że tak),przeszły mnie dreszcze na ten widok.

Iść z tobą?-Spytałem z troską w głosie.

Dobrze.-Mówił spokojnie.

Szliśmy razem przez korytarze. Nie rozmawialiśmy ,chciałem zacząć rozmowę ale się stresowałem. Ja wieli Aphrodi boje się czegoś. Heh, codzienność, zawsze zakładam maskę ,chciał bym taki być. No ale cóż , szliśmy tak aż pojawiliśmy się przy drzwiach z napisem,,Fubuki Shawn''.Otworzył  drzwi ,pokój był jasno niebieski a podłoga jasno brązowa, wszystkie meble były w jasnych odcieniach .Po prostu pokój  z marzeń ,wpatrywałem się w pokój , a Fubuki zabrał swoje rzeczy . Po chwili stał przy mnie za swoimi bagażami.

Chodźmy.-Powiedział oschle. Troszkę się tym zasmuciłem i chyba było to widać.

Hej, przepraszam nie chciałem cię zasmucić .

Nic się nie stało.-powiedziałem ze sztucznym uśmiechem.

Szliśmy sobie i rozmawialiśmy o wszystkim. Nie powiem ,fajnie było tak sobie porozmawiać .Po dłuższym czasie byliśmy już w domu. Otworzyłem drzwi puściłem go przodem.

D-dziękuj.-Powiedział troszkę zdziwiony . No ,dal mnie no nic dziwnego.

Rozgość się.-Powiedziałem z uśmiechem.

Wziąłem od niego bagaże i poszedłem do pokoju gościnnego.

Widać że troszkę się zasmucił.

Coś się stało?-Spytałem z zamartwieniem w głosie.

M-mogę Ci coś powiedzieć...A ty nie będziesz się ze mnie śmiał?-pytał troszeczkę się jąkając ,ale to jest takie słodziutkie.

Jasne.-Powiedziałem uśmiechając się.

 

[Zawieszone]Jesteś moim aniołem. Aphrodi x Fubuki Inazuma ElevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz