Rozdział 1

389 13 0
                                    

Cześć. Jestem Tośka. Mam 18 lat. Mieszkam z rodzicami w małej miejscowości, jednak niedługo, gdy zdam maturę, mam nadzieje wyprowadzić się do większego miasta i zacząć fajne studia. Muszę wytrzymać jeszcze tylko 3 klasę ogólniaka. Moja najlepsza przyjaciółka jest rok ode mnie starsza i studiuje już na wymarzonych studiach w Poznaniu. Moimi zainteresowaniami jest sport i muzyka. Kocham Afromental, jednak nie jako chłopaków tylko jako zespół, który robi naprawdę świetną muzykę. 
Dziś przyjeżdża do mnie moja ciocia, wuja i kilkuletnia kuzynka. Niestety nie mogę ich przywitać, ponieważ będę na próbie zespołu, w którym gram.
2 godziny później / Tośka
Jestem właśnie na próbie. Nasz kochany dyrygent każe nam grać ten sam numer po raz 10, więc znudzeni sięga zenitu i rozglądam się po sali. Nagle w drzwiach dostrzegam moją ciocię i kuzynkę. Przyjechały po mnie. Po skończeniu utworu wszyscy usłyszeliśmy wyczekiwane słowa naszego ,,prezesa":
- Koniec. Spotykamy się za tydzień w sobotę na występie.
Wszyscy się zaczęli składać, a ja podeszłam do niego.
- Panie Tomku mnie nie będzie... - nie wiedziałam jak mu to powiedzieć ale musiałam. Jestem jedną z podstawowych osób a byłam pewna, że i tak będzie mały skład bo akurat będzie to pierwsza sobota wakacji. Niestety miałam jechać na parę dni opiekować się moją kuzynką, która właśnie stała koło mnie.
- Jak to Cię nie będzie? Przecież wiesz, że będzie mały skład i co ja zrobię bez pierwszych głosów? - powiedział lekko zdenerwowany pan Tomek
- Przepraszam, ale naprawdę nie mogę - powiedziałam z miną skruszonego szczeniaka.
- No dobra, poradzimy sobie jakoś. Baw się dobrze. - odparł uśmiechnięty dyrygent
 Podziękowałam i poszłam składać instrument. W tym momencie podeszła do mnie ciocia i przywitała się ze mną. Nagle usłyszałam:
-Mam dla Ciebie niespodziankę. Kiedy będziesz u nas w piątek pójdziesz z wujem na mecz piłkarski ale to nie wszystko, mam jeszcze coś lepszego! - uśmiechnęła się
-Co może być lepszego od tego meczu? - zapytałam szczęśliwa i zarazem zdziwiona.
-Zabieram Cię na koncert Afromental w sobotę. Moja koleżanka z pracy ma znajomego, który jest ich kierowcą masz załatwioną wejściówkę za kulisy i rozmowę z nimi.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Zamurowało mnie co się dość rzadko zdarza. Nie marzyłam mieszkając tu gdzie mieszkam nawet o tym, że będę na ich koncercie, a tu nagle kulisy i rozmowa. Stwierdziłam, że to za dużo jak na moją głowę dzisiaj i do końca dnia bardzo mało się odzywałam nie móc wyjść ze zdumienia. Na drugi dzień szybko napisałam do przyjaciółki żebyśmy się spotkały. Jesteśmy blisko już długo, jednak jeden rok był przełomowy. Pewna dziewczyna próbowała nas sklocic. Na szczęście nasza przyjaźń okazała się być silniejsza. Marika przyjechała do domu, bo była po sesji. Spotkałyśmy się w kawiarni. Musiałam się tym z kimś podzielić. Szybko opowiedziałam jej co wydarzyło się dzień wcześniej.
-Wow - powiedziała- to jak tak to musisz mi załatwić autografy! - nie słuchała ich tak często jak ja jednak to dzięki mnie polubiła ich.
- Spoko jak się uda to dla ciebie wszystko - powiedziałam i obie wybuchnęłyśmy śmiechem.
Resztę spotkania gadałyśmy o tym o czym zwykle, czyli prawie o wszystkim. Pożegnałyśmy się i rozeszłyśmy do domu.
Kawiarnia / Marika
Gdy Tośka wszystko mi powiedziała byłam w szoku. Zazdrościłam jej. Ale mam nadzieję, że spełni moją prośbę. Bo jak nie to będzie z nią źle.
Tydzień później / Tośka
Jechałam właśnie swoim samochodem do cioci i słuchałam płyty, którą wzięłam do podpisu gdy dostałam SMS
^Pamiętaj o co cię prosiłam :D
Mara

Marzenia, o których nawet nie śniłam.... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz