rozdział 6 ─ średniowiecze

210 9 0
                                    

ŚREDNIOWIECZE

Magia praktykowana w średniowieczu była czymś zupełnie różnym od dzisiejszego na magię spojrzenia. W dzisiejszych czasach magia w dalszym ciągu jest sztuką praktykowaną przez niewielką, dość elitarną grupkę, ale w porównaniu ze średniowieczem obecna magia jest czymś niesamowicie jawnym i prostym. Zmieniło się diametralnie podejście do magii i systemów średniowiecznych właściwie prawie nikt już nie praktykuje. Są zbyt komplikowane i nie niosą ze sobą jakichś większych efektów. Wszystko, co można osiągnąć przy pomocy magii średniowiecznej można równie dobrze zdobyć używając magii chaosu i innych mało skomplikowanych systemów.
Dla średniowiecznego maga dzisiejsze praktyki byłyby śmieszne i oburzająco profańskie. Z całą pewnością krzyczałby głośno i pogardzał współczesnymi magami, którzy robią sobie kręgi w umyśle, nie używają talizmanów i zapalają świece wypowiadając improwizowane zaklęcia. Magia średniowieczna była inna. Dążyła ona do maksymalnego zrytualizowania i utrudnienia praktyk magicznych tak, że wypełnione one były koniecznością pamięciowego rycia setek zaklęć i inwokacji, tworzeniem kręgów z wymyślnymi symbolami ochronnymi, używaniem symboli, talizmanów, amuletów i wyszukanych narzędzi wykonywanych własnoręcznie dzięki przepisom znajdującym się w pradawnych magicznych księgach i wskazówkom mistrza.
Mag średniowieczny był ograniczony mnóstwem zasad i utrudnień dla swojej praktyki. Miało to swoje dobre i złe strony. Mag praktykując uczył się stert rzeczy, które dziś uważa się powszechnie za nieprzydatne i niepotrzebne, ale jednocześnie dzięki temu magią zajmowała się naprawdę grupa elitarna, która miała dość samozaparcia by przejść przez wszystkie stopnie nauki magii i przetrwać.

Większość obrzędów poprzedzona była postem i innymi ofiarami, które miały przygotować pole pod powodzenie rytuału. Mag musiał świetnie znać się na astrologii i obserwował niebo ustalając korzystny dla niego układ planet, aby dokonać obrzędu. Istniało jeszcze poważne ograniczenie natury czysto materialnej. Magia ówczesna była rzeczą szalenie kosztowną. Mag musiał mieć swoją prywatną kaplicę, gdzie mógł działać, musiał umieć czytać i pisać, by korzystać z magicznych ksiąg (a te też do tanich w owych czasach nie należały). W normalnych codziennych praktykach używał złota, srebra i innych kosztownych metali, nie mówiąc już o szatach, kielichach, różdżkach i innym sprzęcie, który był mu do obrzędów potrzebny. To tworzyło ze średniowiecznej magii rzecz unikatową i naprawdę hermetyczną. Magowie zwykle nie zrzeszali się w większe organizacje, ale działali sami, zazdrośnie strzegąc swych tajemnic, szczególnie, jeśli magia w ich przypadku łączyła się z alchemią i poszukiwaniem Kamienia Filozoficznego, owej tajemniczej substancji odpowiedzialnej za transmutację.

Magia średniowieczna posiadała jeszcze jedną cechę, której dzisiaj się nie spotyka. Była całkowicie złączona z normalnym chrześcijaństwem i pierwiastki tej, wydawałoby się antymagicznej, religii są bardzo wyraźnie widoczne w zaklęciach i inwokacjach charakterystycznych dla tej właśnie magii. Mag zabezpieczał się przed niebezpieczeństwami i siłami, które przyzywał za pomocą religijnej wiary we wszechmoc Boga najwyższego, którego imię zwykle pojawiało się jako Adonai, Tetragrammaton lub Elohim. Jeśli przyjrzeć się nawet zwykłym średniowiecznym talizmanom to widać, że zwykle na jednej stronie przynajmniej widoczny jest hebrajski lub łaciński zapis któregoś z bożych świętych imion. Niesamowita jest właśnie ta dziwaczna hybrydalność. W magii średniowiecznej w jednym garze miesza się tradycja chrześcijańska, żydowska, astrologia, alchemia, demonologia, ancheologia i naleciałości pogańskie mocno ukryte pod otoczką religijności. Religijność ta sprawiła, że magia przez wiele wieków ostała się i nie była właściwie przedmiotem ataków. Czasem unikała nawet konfrontacji z inkwizycją, która widziała w niej ingerencję sił bardziej boskich niż diabelskich, zresztą, co tu dużo gadać, znajdowała się często pod potężnym protektoratem władców feudalnych, wierzących w moc swoich alchemików i ich powodzenie w drodze do pozyskania złota. Ofiarami inkwizycji padały głownie czarownice, czyli kobiety, które najczęściej zajmowały się magią ludową, czerpiącą znacznie więcej z miejscowych guseł i czasów pogańskich, lub też nie miały z magią w ogóle nic wspólnego. Magowie średniowieczni byli mężczyznami, co także dawało im pewną nietykalność i ochronę, gdyż powszechnie wierzono w skłonność kobiet ku Diabłu i mężczyzn ku bogu. 

ROZWÓJ MAGICZNEGO SZKOLNICTWA
Wielkim przełomem w dziejach Świata Magii było założenie pierwszej szkoły magicznej, w której kształcono młodych czarodziejów. Szkoła została założona w Grecji, a dokładniej niedaleko Sparty w XXXII w. p.n.e. Nauczano tam eliksirów, transmutacji i zaklęć. Szkoła ta nazywała się Światowa Szkoła Sztuk Magicznych i przez wiele setek lat była jedyną taką instytucją. W VII powstała nowa szkoła zwana Cielenterre na terenie obecnej Francji. Szkoła ta istniała tylko przez 52 lata, bo rozpętała się wielka wojna pomiędzy mugolami a czarodziejami. Do końca starożytności panował pokój między magicznymi a niemagicznymi.

Szkoła Magii i Czarodziejstwa Hogwartu była założona 1000 lat temu w XI wieku (w roku 992). Założyło ja czterech wielkich czarodziejów tamtych czasów: Godryk Gryffindor, Helga Hufflepuff, Rovena Ravenclaw i Salazar Slytherin. Szkołę wybudowano na wzniesieniu skalnym otoczonym z jednej strony Czarnym Jeziorem, a z drugiej strony lasem zwanym Zakazanym. Po nazwiskach założycieli nazwy noszą Hogwarcie domy (patrz: Gryffindor, Hufflepuff, Ravenclaw, Slytherin). Początkowo założyciele samodzielnie wybierali osoby, które godne są studiowania magii. Po pewnym czasie Slytherin zażądał, aby nauczać tylko osoby czystej krwi, jednak nie zdołał przekonać innych, więc opuścił zamek. Wokół tego wydarzenia narosła legenda o Komnacie Tajemnic. Szkołe wielokrotnie przeszukiwano w celu odnalezienia owej komnaty. Po śmierci założycieli ich dzieło zostało kontynuowane. Godryk Gryffindor pozostawił Tiarę Przydziału, dokonującą selekcji uczniów do poszczególnych domów.

Następną szkołę magii założyła Ferumina Beauxbatons. Ferumina założyła tę szkołę dlatego, że w Hogwarcie do Slytherinu (za jej czasów) przyjmowano samych chłopców. Po zakończeniu nauki w Hogwarcie wyjechała do Francji i tam założyła Akademię Magii Beauxbatons, w której miały rządzić same kobiety. Nigdy nie odkryto położenia szkoły, ale mówi się że szkoła może znajdować się gdzieś nad jeziorem Breauchsharze, w którym żył stary stwór zwany potocznie parogłową. Jest to jedna z trzech największych europejskich Szkół Magii.

Kolejną szkołę założył niejaki Alexei Durmstrang. Po skończeniu Hogwartu przeniósł się do Skandynawii, gdzie założył jedną z 3 największych szkół magii w Europie zwaną Instytutem Nauk Magicznych Durmstrang. Instytut Durmstrang kładzie nacisk na naukę Czarnej Magii. Jak twierdza uczniowie Dumstrangu "Aby umieć obronić się przed Czarna Magia trzeba najpierw ją poznać". Szkoła istnieje już 700 lat i była założona kilka miesięcy po założeniu Beauxbatons.

DZIEJE MAGII [ ✓ ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz