Postanowiła napisać list do BTS.
16 lipca, 2018r.
Kochani Bangtani
Z tej strony Amanda. Pewnie jak to czytacie już mnie nie ma na tym świecie, ale chciałabym wam podziękować za to że byliście przez ten okropny czas ze mną mimo iż mnie nie znacie/znaleźliście.
Miesiąc temu w dzień moich urodzin moja rodzina zginęła w pożarze. Bardzo to przeżyłam. Pewnego dnia trafiłam do szpitala psychologicznego, ponieważ mam depresję. Teraz piszę do was aby spokojnie umrzeć. Kocham was!
Wasza A.R.M.Y
Po napisaniu tego listu dziewczyna wsadziła go do skrzynki z adresem wytwórni i wysłała. Chciała umrzeć spokojnie i dołączyć do rodziny. Już niedługo.
*2 miesiące później*
Amanda siedziała aktualnie w salonie z innymi osobami które też miały tą samą chorobę co ona. Oglądała wiadomość. Gdy nagle pojawił się komunikat.
"BTS widziano dziś o godzinie 9 na lotnisku w Warszawie co jest powodem ich przylotu tutaj?"
Amanda zdziwiła się ale to dziś mieli ją wypuścić z tego miejsca i to dziś miała dołączyć do rodziny.
Po godzinie 12 wypuścili ją. Dziewczyna szła chodnikiem widząc przed sobą most. Pobiegła tam szybko. Chciała jak najszybciej być z rodziną. Wspomnienia wróciły. Przeszła przez barierke licząc na 3 miała skończyć była gotowa już się puściła ale nagle ktoś krzyknął do niej i ją złapał znała ten głos.
-Nie!
